środa, 24 lipca 2013

ROZDZIAŁ 5

- Pocałuj się z Zaynem – powiedział chłopak z tunelami w uszach.
Co? Czyli że Zayn miał być moi pierwszym pocałunkiem? Dobra. Przybliżyłam więc swoja twarz do jego. Procenty w mojej krwi dodały mi większej odwagi. Zamknęłam oczy i po chwili rozkoszowałam się jego słodkimi ustami. Inni zaczęli nam odliczać 10, 9, 8 i tak dalej. Gdy w końcu skończyliśmy, uśmiechnęłam się tylko do Zayna a on puścił mi oczko i usiadłam na miejscu. Graliśmy tak jeszcze może z dwie godziny, alkohol totalnie mi wleciał na mózg. Byłam bardziej odważna, ale bardziej głupia. Ze zwykłej gry w butelkę, skończyło się na rozbieranej butelce.
- Zdejmij bluzkę. – powiedział Zayn.
Nie chciałam tego robić, ponieważ moje piersi nie były zadawalające. Lecz po chwili namysłu zdjęłam swoją bokserkę z której zresztą było widać kawałek moich piersi. Od razu zobaczyłam wzrok chłopaków oraz… oczywiście Perrie! Gdzie by tam ona się na mnie nie patrzyła. W końcu ona siedziała bez spodni. Po udanej zabawie, na której siedziałam bez stanika i w samych majtkach, postanowiliśmy pójść już spać. Nie myślałam, że mamy spać w tym starym opuszczonym pomieszczeniu! Ja wraz z Zaynem rozłożyliśmy się na starym materacu. Tak ja spałam z Zaynem a blondyna sama. HAHA wcale mi jej nie szkoda. Teraz to jest MOJA chwila! Gdy wszystkie światła pogasły przykryliśmy się kocem. Po chwili poczułam czyjąś rękę, która jechała po moim brzuchu troszkę niżej. Była to ręka Zayna. Od razu uderzyłam go i spytałam „Co robi”. Jeszcze nie jestem na tyle pijana by się z nim przespać! Powstałam więc i postanowiłam iść do domu.
- Co Ty robisz? – usłyszałam głos Zayna za sobą.
- Mogłabym spytac o to samo! To, że jestem pijana nie znaczy, że jestem gotowa! Jeszcze mam głowę na karku!
- Dobra, przepraszam, gdzie będziesz szła?
- Ale Ty masz trzymać ręce przy sobie bo je Ci utne! Obiecuje…
- Okej, kładź się! Późno jest…
Po słowach Zayna, znów położyłam się koło niego. Noc minęła spokojnie i Zayn nic nie próbował zrobić. Tylko trochę chrapał. Nawet nie trochę, ale jest dobrze. Obudziłam się i zobaczyłam sporo skacowanych osób. Mnie głowa pękała! Nie wiedziałam nawet jak się nazywam! HAHA nie no to wiedziałam, ale prawie nie. Dobrze, że na wyciągnięciu mojej ręki, leżała litrowa woda. Wypiłam pół. Naprawdę mi się pić chciało! Pewnie dlatego, że miałam tak zwanego kaca. Podniosłam się i poczułam, że chce mi się siku. Wyszłam więc przed skłot i zrobiłam co potrzeba. Kurde. Okres. Dlaczego teraz musiałam dostać swój pierwszy okres? Szybko musiałam się znaleźć w domu, by nie przesiąknąć.
- Zayn! Odprowadzisz mnie?
- teraz?
- Tak, proszę, śpieszy mi się…
- No dobra, czekaj chwile.
Chwile? Chwile? Naprawdę? Kurde, ja tu się martwię by nic nie było widać, a ten mi mówi chwilę? Dobrze, że miałam paczkę chusteczek. Zamiast podpaski, użyłam paczkę chusteczek. W końcu się doczekałam! Zayn wyszedł przed skłot. Ruszyliśmy w stronę mojego domu.
- I jak Ci się podobało?
- No spoko, głowa mi pęka!
- Kaca masz, co się dziwić. – powiedział. – Przyjdziesz jutro?
- Jutro? Niedziela, to chyba jadę do babci, ale nie wiem.
- No to dziś?
- Dziś? CO Ty! Nie dam rady, muszę pomóc mamie w sprzątaniu, bo mnie na następny weekend nie wypuści!
Doszliśmy w końcu pod drzwi mojego domu. Teraz brunet postanowił się ze mną pożegnać i dał mi gorącego buziaka w usta. Znów mogłam poczuć cudowny smak jego ust. Pomachałam mu na pożegnanie i pociągnęłam za klamkę. Zamykając za sobą drzwi, przypomniało mi się, że nawet w lustro nie patrzyłam! Szybko więc poleciałam do łazienki, która znajduje się akurat na dole. Całe szczęście, że mama wcześniej mnie nie widziała! Każdy włos w inną stronę, do tego eyeliner się zmył. M A S A K R A po prostu. Przemyłam twarz wodą, przebrałam się w jakieś stare moje dresy, które leżały na pralce i umyłam zęby. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni, gdzie jak myślałam zastałam mamę.
- I jak się spało? – spytała na przywitanie.
- A dobrze, oglądałyśmy filmy i jadłyśmy popcorn.
- Jakie filmy?
- A wiesz tytułów nie pamiętam, co na śniadanie?
- Placki z jabłkami.
***
Weszłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Talerz z plackami położyłam na łóżku, a sama złapałam za ładowarkę od telefonu, którą podłączyłam do pobliskiego gniazdka i włączyłam muzyke na wierzy.
Zjadłam śniadanie i położyłam talerz na półce nocnej. Postanowiłam się jeszcze przespać, ponieważ na starym materacu do tego z chrapiącym Zaynem nie było zbyt wygodnie.
Przykryłam się swoim milutkim kocem i położyłam głowę na swojej poduszce. Ahh to było to czego mi teraz było potrzeba! Obudziłam się o godzinie piętnastej. Czyli spałam około 4 godzin. Od razu złapałam za swój telefon. Żadnego znaku życia od kogokolwiek. Mniejsza. Rzuciłam telefon znów na swoje łóżko a ja się podniosłam i skierowałam pójść do łazienki. Najpierw się załatwiłam a potem to po co przyszłam. Postanowiłam wziąć długą, odprężającą kąpiel, więc nalałam wodę oraz dużo płynu do kąpieli. Zdjęłam ubrania i weszłam do ciepłej wody. Usiadłam i zaczęłam się relaksować. Kurde. Czy ktoś teraz musi mi przerwać pisząc mi smsa? Niestety, będzie musiał poczekać, ponieważ nie wyjdę teraz specjalnie dla niego z wanny!

3 komentarze: