środa, 17 czerwca 2015

Imagin z Harrym cz.2

CZĘŚĆ PIERWSZA
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Po wyjściu  , a właściwie wybiegnięciu ze sklepu zastanawiałam się nad sensem mojej paniki. Przecież on nie może mi już nic zrobić , jestem bezpieczna. Minęło trochę czasu ,więc może mnie nie pamiętać... Komórkę zostawiłam w torebce , którą zostawiłam z Harrym ,będzie zły... Klucze też tam są ,nawet nie wiem która godzina... Postanowiłam od razu wybrać się do studia nagraniowego . Po długiej tułaczce znalazłam się pod wielkim budynkiem .
- Camila , co ty tutaj robisz? - zapytał jeden z ochroniarzy moich przyjaciółek z zespołu.
- Cześć.. Przyszłam na próbę - uśmiechnęłam się skręcając w jego stronę.
- To dobrze , dziewczyny już na ciebie czekają - powiedział prowadząc mnie bezpiecznie do wejścia . Już czekają? To która właściwie jest godzina? Przechodziłam długimi korytarzami myślami będąc z osobą ,którą widziałam w sklepie  , wyrządziła mi tyle krzywdy... Weszłam do sali , w której zazwyczaj śpiewamy acapella , nie myliłam się siedziały tam .
- Jesteś! - wrzasnęła Normani mocno mnie do siebie przytulając - nic ci nie jest ? Tak sie o ciebie bałyśmy - dodała przyglądając się mojemu ciału .
- Możesz jaśniej ? - zapytałam nie kryjąc rozbawienia.
- Harry zaraz będzie , dlaczego uciekłaś? Wiesz jak on się denerwował? Wydzwaniał co 2,5 minuty pytając się czy jesteś! Chcesz żebyśmy zawału dostały? - uniosła się Ally .
- Dziewczyny... widziałam go - jęknęłam niepewnie przypominając sobie wydarzenia z przed 4 lat.
- Kogo ? Harrego? - odezwała się Lauren
- Nie... Vinca... - ledwo wypowiedziałam jego imie chwytając się za nadgarstki , doskonale pamiętam co wtedy ze mną robił.. Przywiązywał do metalowych rur znajdujących się w piwnicy , polewał gorącą wodą , znęcał się nade mną tylko dlatego ,że dałam mu kosza... Przez tą traumę musiałam chodzić na terapię do psychologa przez rok , potem poznałam Harrego i wszystko się od tak ułożyło.
- Jak ? Gdzie? - pisnęła Dinah - nic ci nie zrobił? Gdzie wtedy był Harry? - o wilku mowa , w tej chwili wpadł do sali zdyszany Harry wzrokiem szukając zapewne mnie .
- Boże Cam , myślałem że cię ktoś porwał... - odetchnął mocno mnie przytulając , przez tą bliskość czułam jego przyspieszone tętno.
- Przepraszam .. - wydukałam .
- No mów! - wrzasnęła Dinah .
- Harry był wtedy w przymierzalni... Ja.. spojrzałam w stronę kas i widziałam go .. zauważyłam Vinca ... - wyszeptałam mocniej ściskając koszulkę Harrego.
- Był tam? - podniósł ton - dlaczego mi nie powiedziałaś? Mógł pobiec za tobą , mógł ci coś zrobić! Ja byłem pod ręką , nie wybaczyłbym sobie jeżeli coś by ci się stało.. - spoważniał nagle patrząc w moje oczy. Mówił szczerze , a jego wszystkie mięśnie napięły się pod wpływem chwili.
- Przepraszam... Nie pomyślałam , wystraszyłam się i uciekłam ... Przepraszam ... - wycedziłam ogarniając swój stan - było minęło , możemy już zacząć? Chciałabym coś w końcu kupić.. - odparłam .
- Jasne - mruknęła Normani.
- Poczekasz na mnie ? - zapytałam Harrego , nadal był poddenerwowany całą sytuacją ,przytuliłam go jeszcze raz.
- Oczywiście - odparł po chwili całując mnie w czoło.
Usiadłyśmy na wygodnych krzesłach i zaczęłyśmy od Miss Movin' On poprzez Bo$$ ,a zakończyliśmy Reflection . Przez ten cały czas Harry grzebał w telefonie ,nie był nami zainteresowany .. Może to i dobrze , trochę się go wstydzę... Mój głos wyróżnia się od pozostałych , więc zwracam na siebie większą uwagę. Z dziewczynami uzgodniłyśmy dokładną godzinę przybycia limuzyny i kolory strojów ,abyśmy się nie powtarzały. Byłam gotowa do wyjścia .
- Już możemy iść - odezwałam się machając mu ręką przed oczyma.
- Już? - przetarł oczy , zapewne ze zmęczenia .
- Tak , chodź do centrum .. Potrzebuje sukienki  - mruknęłam pomagając mu wstać.
- Ale nic ci nie jest? - zapytał chcąc się upewnić.
- Tak , spokojnie .. To było jednorazowe - uśmiechnęłam się niemrawo . Pożegnaliśmy się z dziewczynami i spokojnie , bez paparazzi wyszliśmy z budynku. Skierowaliśmy się do Range Rovera Harrego i w ciszy pojechaliśmy .
- Jesteś zły? - zapytałam pocierając jego udo. Po chwili zapewne zastanowienia odparł .
- Nie jestem ..Po prostu jestem rozczarowany twoją postawą , mogłaś mi powiedzieć ... Zrobiłbym coś ,przecież .. - przerwał mu dzwonek mojej komórki , widząc moje zakłopotanie sam ją odebrał . - Halo? ... Tak ... Jasne ... Naprawdę? - zaśmiał się  - przekaże , trzymaj się - uśmiechając się rozłączył komórkę .
- I co ? Kto to był ? - podpytywałam wysiadając.
- Kolega ..
- Mój ?
- Nasz - uśmiechnął się szerzej obejmując mnie w pasie .
- I co  ?
- Nic specjalnego ..
- Harry , co miałeś mi przekazać?
- Tylko to ,że One Direction i Fifth Harmony występują na dzisiejszej gali - odparł bez uczuć. Przystanęłam na chwilę ,aby jeszcze raz przefiltrować to co powiedział.
- Naprawdę? AAAAAAAAAAA - w czasie mojego ''orgazmu'' rozbawienie Harrego doszło do szczytu . Śmiał się ze mnie nagrywając przy tym. Podłe ,ale prawdziwe. - kochanie rozumiesz? To nasz pierwszy wspólny koncert  ! O boże .. Ja nic nie mam w szafie... Chodź szybko! - pociągnęłam go za rękaw od płaszcza prowadząc go do pierwszego lepszego sklepu z odzieżą.
- Wolniej ,bo zgubię swój urok - zaśmiał się podążając za mną. Od razu rzuciłam się na dział z sukniami. Miałam mały wybór i nic nie rzuciło mi się w oczy . Zapewne dziwi was to ,że sukienkę na galę kupuję w sieciówkach ,ale nie mam pięniędzy żeby zapłacić za uszycie sukni , a nie chcę prosić Harrego o gotówkę , bo nie od tego go mam.
- Camila , chodźmy do innego sklepu ... Tu śmierdzi starą babcią - skrzywił się chłopak zatykając nos .
- Przestań.. No ,ale faktycznie , nic tu nie ma ... Chodźmy do ...
- Sex Shopu? - zaproponował śmiesznie poruszając brwiami.
- Hahah nie ciołku do...
- Do damskiej łazienki ,żeby uprawiać tam dziki , namiętny , szybki seks? - nie mogłam się powstrzymać od wybuchnięcia śmiechem i roześmiałam się na cały głos dławiąc się śliną .
- Dobre!  - klasnęłam w dłonie wychodząc z pomieszczenia.
***
- Masz ją w końcu ? - zapytał zniecierpliwiony Styles zaglądając za kotarę  .
- I jak? - obkręciłam się wokoło ,aby pokazać mu jak się lśni .
- Nie - burknął zasiadając na swoje miejsce .
- Dlaczego nie? - zdziwiłam się
- Jest za obcisła i musiałabyś pójść bez stanika ,a poza tym jest za krótka i nie pasuje do mojego krawatu . - odparł jednym tchem ,próbując przekonać mnie do zmiany stroju.
- Biorę ją , a krawat możesz zmienić - odparłam ściągając ją z siebie .
***
- Dobra , Normani dzwoniła i powiedziała ,że nie masz się przejmować strojem na scene , bo Lou coś dla was przygotowała - powiedział Harry dopinając ostatni guzik swojej marynarki.
- Wyglądasz... apetycznie - mruknęłam przysuwając się do niego .
- A ty ... tak bardzo podniecająco .. - jęknął dotykając mojego policzka ,abyśmy chwilę później mogli utknąć w namiętnym pocałunku . Tą chwilę uniesienia zepsuł nam Niall ,który potrafił wyczuć moment .
- Okej gołąbki , widzę że tu przygotowania idą pełną parą ... Camila , wyglądasz bosko - skomplementował mnie blondyn .
- Dziękuję panie Horan , pan też jest niczego sobie - zachichotałam obejmując loczka. Po 10 minutach wszyscy zasiedliśmy w limuzynie rozmawiając o jakiś dennych rzeczach .
- Zapamiętaj to . - szepnął Harry - Nikt nigdy nie liczył się dla mnie tak jak ty.Jesteś powodem ,dla którego mam ochotę wstać rano ,bo wiem ,że gdzieś na mnie czekasz.Nie opuszczę cię.Obiecałem coś sobie ,a także tobie . Nikt nie ma  większej władzy nad zakochanym mężczyzną ,niż kobieta którą kocha , wiesz? Jesteś dla mnie całym światem Cam . Bardzo cię kocham ... - wyszeptał do końca ,a ja wybuchłam niepohamowanym płaczem , to było coś pięknego.. Tak bardzo romantycznego , boże... - Hej , nie płacz  - powiedział nieco głośniej całując jedną z moich spadających łez.
- Harry.. Ja nie wiem .. Co mam powiedzieć , to było piękne ... Jeszcze nikt mi tak nie powiedział... Dziękuję , tak bardzo cię kocham - wyszlochałam wtulając się w jego klatkę piersiową.
- Dlaczego ona płacze? - zapytał ,,dyskretny" Louis.
- Płacze ,bo powiedziałem jej prawdę... A teraz chcę żeby wystąpiła na scenie jako narzeczona Harrego Stylesa - na te słowa wszyscy zdębieli. Już nikt nie rozmawiał ,tylko wlepił swój wzrok w nas. Niesprawnie uniosłam głowę wycierając strumienie słodkich łez wzruszenia .
- Możesz powtórzyć? - wycedziłam pociągając nosem. On uśmiechnął się słodko i poprosił kierowce o zatrzymanie auta. Wysiadł z niego , nam również kazał tak zrobić. Liam się sprzeciwiał ,bo uważał ,że nie zdążymy na uroczystość ale jakoś dał się przekonać.
- Wiem ,że to miejsce nie jest jakieś romantyczne i nie zapamiętasz tego na długo ,ale chciałbym złożyć ci śluby ,że będę ci wierny do końca swoich dni. Jesteś tą jedyną , czuje to ... Nie wyobrażam sobie życia , w którym by nie było ciebie .. Jesteś wspaniała , twój uśmiech , głos , włosy ... Twoje ciało... - zaczął wymieniać ,a ja dostałam odrętwienia całego ciała , w między czasie gdy on kucnął na prawe kolano wyciągając w kieszeni małe pudełeczko - Camilo Cabello uczynisz mnie i ...
 - Tak! - pisnął Niall rozklejając się na dobre. Wywołało to u nas saldo śmiechu ,ale Harry nie chwycił żartu i poważnym tonem dokończył
- I zostaniesz moją żoną ? - zapytał nienagannie oblizując usta ze zdenerwowania..
- Ja... Ja... Nie wiem Harry ... - wydukałam .

------------------------------------------------
Powróciłam do żywych ;)
Jak tam? Będziecie mieli paski ?
Ja się nie załapałam :/
W następnym roku będzie lepiej ! !

3 komentarze:

  1. Będzie pasek! :D jedna z najlepszych średnich w szkole xD
    jak to nie wie??? :o TAK! MA PO WIEDZIEĆ TAK! :D ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też będę mieć pasek jedna z najlepszych w szkole i jeszcze dostane stypendium. Super niech powie TAK ! <3

    OdpowiedzUsuń