sobota, 9 maja 2015

Imagin z Harrym cz.1

Od 3 lat 'potajemnie' spotykam się z Harry'm Styles'em z zespołu One Direction . Nasi menagerowie nie pozwalają nam pokazywać się razem ze względu na fanów. Mój girlsband - Fifth Harmony jest mniej popularny niż 1D ,ale utrzymujemy się na rynku muzycznym. Nazywam się Camila Cabello , jestem w połowie hiszpanką. Moja kariera zaczęła się w programie X-Factor , tam też spotkałam się pierwszy raz z Harrym. Od razu zaczęliśmy łapać kontakt.
- Piszesz z naszym loczkiem ? - zapytała jak zwykle uśmiechnięta Normani . Nasze zespoły wiedziały o naszym związku ,lecz nikt nie zdobył się na odwagę wyjawić tego reszty światu
- Powiedzmy - zachichotałam odkładając telefon na stolik.
- Kiedy przyjedzie? - dopytywała , od zawsze jej się podobał i nie kryła zafascynowania nim. Lecz wiedziałam ,że nie odbiłaby mi go .
- Ale wiesz ,że on przyjeżdża do mnie? - droczyłam się z nią - dziś , powinien niedługo tu być... Z zegarkiem w ręku , czyli za jakieś 8 minut. - odparłam poprawiając włosy.
- Aha , to ja pójdę do dziewczyn i dam im cynka ,żeby nie przeszkadzały wam - zaśmiała się i zniknęła za drzwiami naszego apartamentu. Ja postanowiłam poprzynosić jakieś przysmaki z kuchni. Wybrałam truskawki, ananasy , jakieś kolorowe kanapki i kolorowe drinki. Gdy wszystko już leżało na stole usłyszałam przyjazd windy. Podbiegłam pod drzwi i rzuciłam się na przybysza. Z impetem upadliśmy na ziemie. Po perfumach poznałam ,że dobrze zrobiłam przytulając się do niego.
- Tak bardzo tęskniłem - szepnął złączając nasze usta. Trwaliśmy w pocałunku pewną chwilę , gdyby nie chrząkniecie Lauren .
- Przepraszam kochani ,ale ja też czekam na swojego chłopaka - zaśmiała się  - a widzę ,że tu zaraz dojdzie do stosunku - dodała .
- Masz rację - odparł Styles biorąc mnie na ręce. Chwile później znaleźliśmy się w dobrze mu znanym pokoju . Położył mnie na łóżko nie przestając całować. Przeniosłam swoje ręce na jego biodra i zahaczyłam przy okazji o jego pasek. Zdążył zdjąć moją bluzkę ,a ja jego spodnie. Fajnie się skomponowaliśmy. Nie trwało to długo , chwilę potem byliśmy już nadzy. Bez gier wstępnych przeszliśmy do czynów. Śmiało mogę powiedzieć ,że był to najlepszy seks w życiu...
- Czułaś to  ? - wyszeptał Harry opadając zaraz obok mnie . Obróciłam się w jego stronę i okryłam prześcieradłem.
- Mhhmm.. - wymruczałam kładąc się na jego rozgrzany tors. Znowu słyszałam bicie jego serca , nieco przyśpieszonego ale słyszałam. Musiałam się cieszyć każdą chwilą spędzoną z nim , ponieważ za dużo ich nie miałam. Czasami zazdrościłam parą ,które codziennie widują się i spędzają ze sobą czas. To zapewne coś wspaniałego. My od razu zostaliśmy przekreśleni przez rynek muzyczny.
- Mam teraz około 2 tygodnie wolnego i pomyślałem... - zaczął ,ale nie dałam mu skończyć.
- To świetnie , będziesz jeździł ze mną na wywiady , próby .. - rozmarzyłam się .
- Właśnie... - oparł się na łokciach. - już czas na pierwszy krok - odparł z powagą .
- Pierwszy krok czego ? - zapytałam siadając naprzeciwko niego.
- Nie chce się kryć. - dodał pewnie.
- Ale nie mamy innego wyjścia skoro chcemy być razem. Co ci strzeliło do głowy? - zbulwersowałam się próbując opanować wewnętrzny strach.
- Skoro Liam i Sophia mogą żyć RAZEM i pokazywać się RAZEM to dlaczego mamy być gorsi ? Bo Camila Cabello musi być wieczną singielką? - parsknął uniosząc ton .
- No nie ,ale przecież mogą albo z wami albo z nami zerwać umowę i co wtedy ? - zapytałam lekko trząchając go za ramię . Odwrócił głowę w drugą stronę i szepnął.
- Nie obchodzi mnie to.
Może jego nie ,ale ja dopiero zaczynałam. Zależy mi na nim ,ale nie może myśleć tylko o sobie. Każdy z nas ma jakieś ,,widzimisie" ... Widać,że go też męczy bycie ze sobą na odległość , czułe słówka tylko przez telefon i przelotny seks raz na 2 miesiące.. Ułożyłam się spokojnie na łóżku i czekałam ,aż on zrobi to samo. Swoją ręką głaskałam jego plecy , na co nie reagował. Lekko go podrapywałam ,a ten lekko się wzdrygnął i tym razem spojrzał za okno.
- My musimy to zrobić. - wiedział ,że chce coś powiedzieć ,wyciągnął telefon i zasłonił mi usta . - dziś dostałem sms'a od managamentu ,że mam zacząć umawiać się z Taylor Swift , bo ja , tak samo jak i ona nie mamy swojej drugiej półówki i byłoby o nas głośno , jeżeli nie będziesz chciała się pokazać to ...
- Tak , masz racje , powinniśmy to zrobić - grzecznie przytaknęłam , nie lubiłam tej dziewczyny. Nie dość ,że swoich fanów traktowała z dystansu , to tego dystansu nie miała do siebie... Harry z moich słów zaśmiał się i wygodnie ułożył się obok mnie.- ale zróbmy to stopniowo
- Ymm.. To znaczy? - zdziwił się lekko . Czułam jak jego klatka piersiowa unosi się wysoko do góry i szybko opada. Zdenerwował się ?
- No wiesz.. Najpierw zdjęcia.. potem wspólne wyjścia ... - zabrzmiało to banalnie - dobra zacznijmy od teraz. - mruknęłam , a on na moje słowa lekko zachichotał.
- Ale ... Od zdjęcia , tak ? - zapytał sięgając po telefon.
- Tak , Harry ,ale obwieścimy to ,że jesteśmy razem. Daj mi się ubrać - odparłam naciągając na siebie satynowy szlafrok . Po 5 minutach wyszłam z łazienki ,on leżał na łóżku i sprawdzał coś na moim laptopie.
-Nie wiedziałem,że jesteś na bieżąco - zachichotał
-chodzi ci o to,że mam pełno waszych piosenek na pulpicie ,hmm?- zapytałam rzucając się na łóżko zaraz obok niego.
-dokładnie - odparł zamykając laptopa- więc jak ? Lecimy? - kiwnęłam głową na zgodę i chwile później pokazał mi nasze wspólne zdjęcie.

Kiedy je zobaczyłam,myślałam że nie wyrobie.
-Niezłe ,co? - zapytał roześmiany chłopak.
-Najlepsze zdjęcie jakie kiedykolwiek zrobiliśmy - odparłam . - jaki chcesz dodać opis? - zapytałam kładąc głowę na jego brzuch.
- Kocham Cię bardzo  bardzo , bardzo , bardzo ... - chciał kontynuować,ale mu przerwałam.
-A tak na serio?
- ej...nie dałaś mi dokończyć - udawał obrażonego.
-No to dawaj , pokaż na co cię stać - zanuciłam
-Bardzo ,bardzo mocno. - dodał , obydwoje się zaśmialiśmy - może dodam bez opisu ? Będzie tak bardziej mrocznie - zaproponował ,a ja przytaknęłam mu na to. ,,Szalony mój" pomyślałam i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Odłożył telefon całując mnie przy tym na dobranoc.
*rano*
Wstając poczułam muskanie mojego ramienia i delikatne jego dotknięcia. Przyjemne uczucie. Jak co rano miałam zwyczaj podciągnięcia swojej koszulki ,ale dziś wyjątkowo jej nie miałam.. Ale przecież... do zdjęcia się ubrałam... oparłam się na łokciach spoglądając na mojego ukochanego , który uśmiechał się cwaniacko.
- Dzień dobry księżniczko - przywitał mnie mokrym buziakiem w usta.
-Dzień dobry panie Styles - wychrypiałam wtulając się w niego - mogłabym wiedzieć dlaczego ponownie jestem naga? - zapytałam ,a on na to pytanie wybuchnął śmiechem. Śmiał się tak głośno,że bałam się że zaraz pobudzi dziewczyny..
- No co? - zapytałam z lekka zniecierpliwiona .
- Kochanie jak ja cie uwielbiam - odparł przejeżdżając swoją dłonią wzdłuż mojej talii.
- Ale co się stało? - dopytywałam .
- Lunatykowałaś. - ponownie się zaśmiał - haha i wtedy... hahahahahahahah podeszłaś do okna hahahaha otworzyłaś je na oścież i hahhaahha podniosłaś koszulkę tak ,że było ci widać piersi hahahahaha- złożył się  w pół ,a jego policzki zdobiły się od łez
- Boże , naprawdę? - wystraszyłam się , bo naprzeciwko nas mieszka nasz psychofan i mógł to zauważyć.
-Tak,ale w porę cię ogarnąłem i wrzuciłem do łóżka - odparł piszcząc , zaraził mnie śmiechem . Obydwoje tarzaliśmy się w łóżku .
- Ale ,że wrzuciłeś ,że w sensie ... rzuciłeś , tak po prostu? - zapytałam wstając. Nie przeszkadzała mi nagość, jemu też.
- Coś ty. - zachichotał - kotku to ty się ubierz ,ale zanim to zrobisz , to załóż mój szlafrok - jak kazał tak zrobiłam. Podszedł do mnie ,podał mi telefon i pocałował w policzek. Przed tym wyszeptał ,że mam strzelić samojebkę . Tak też zrobiłam.
-Wstawisz ją gdzieś? - zapytałam zabierając z komody czysty ręcznik.
- Na IG . Stopniowo to stopniowo. Chce już normalnie wyjść z tobą na spacer, przytulić cię i nie patrzeć czy nie ma z nami nikogo. - odparł grzebiąc w telefonie zaraz po tym mi go podając . Wstawił zdjęcie z dopiskiem ,, @CamilaCabello i ja szykujemy się już na gale rozdania nagród , trzymajcie kciuki! " . Chwila ,chwila..
- Harry... -westchnęłam wbiegając jak oparzona do garderoby .
-Zrobiłem coś nie tak? - zapytał przestraszony idąc za mną.
-Zapomniałam o gali.. Boże .. Tak się cieszyłam ,że przyjedziesz , że kompletnie o tym zapomniałam... Nie mam żadnej sukienki , butów .. niczego.. - zaczęłam panikować.
- Zaraz pojedziemy do sklepu , RAZEM i kupimy coś. Ja też nie mam. Poinformuję chłopaków ,że spotkamy się na miejscu.
Odetchnęłam z ulgą i poszłam wziąć prysznic. Nabalsamowałam swoje ciało ,dokładnie ogoliłam i umyłam zęby. W między czasie wpadł do mnie Harry i robił to samo. Po około 30 minutach zeszłam na dół już ubrana, do dziewczyn.
- Hej - krzyknęłam wchodząc do kuchni , a wzrok lasek padł na mnie - wychodzimy z Harrym na miasto , trzeba zrobić jakieś zakupy? - zapytałam biorąc łyka napoju Ally .
-Dobra , wymyśl po drodze jakiś obiad. Na 15 jesteśmy umówione na próbe z Maurą ,więc bądź w studiu. - odparła Dinah .
- Ale ,że wy z Harrym macie zamiar się pokazać? - zapytała Normani.
- Taak , chcemy się pokazać. Nie chcemy żyć na kocią łape - odparł Harry stając przy mnie.
-Ślicznie razem wyglądacie - zachichotała Lauren .
-Dziękujemy - suszyłam zęby.
- Mogę strzelić wam fotkę ? - zapytała Normani , Harry się do tego już przyzwyczaił. Ona wszystkiemu i wszystkim robi zdjęcia.
-Dobra , my się zbieramy - uśmiechnął się Harry ciągnąc mnie za rękę w stronę wyjścia. Po dodanym wczoraj zdjęciu pod naszym apartamentem stało pełno paparazzi. Zasłanialiśmy się kurtkami ,ale to i tak nie skutkowało. Byli bardzo natrętni. Po dość długiej drodze dotarliśmy do Range Rover'a . On jak dżentelmen otworzył mi drzwi i wsiadł na swoje miejsce.
- I tak będzie teraz codziennie - westchnął odpalając samochód.
- Trzeba będzie się przyzwyczaić , przecież chcemy być razem , tak? - zapytałam kładąc swoją dłoń na jego udo .
- Oczywiście kochanie - musnął moje ucho - bo wiesz.. z tyłu są przyciemniane szyby i nikt by nie widział gdybyśmy ..
- Harry! - zaśmialiśmy się , chwile potem ruszyliśmy. Przez całą drogę rozmawialiśmy o naszych zespołach , wspomniałam też o swojej próbie ,na którą z chęcią mnie odwiezie. Po 15 minutach staliśmy pod wielkim centrum handlowym .
- Nie lubie chodzić z tobą do sklepów - jęknęłam wysiadając.
- Dlaczego? - zapytał roześmiany.
- Potrafisz godzine siedzieć w jednym sklepie patrząc się na ciuchy - westchnęłam - ja wiem po co idę , ty nigdy nie potrafisz się zdecydować - dodałam
- Przesadzasz - chciał musnąć mój policzek ,ale nie pozwoliłam mu na to ręką .
- Stopniowo ,pamiętasz? - wydął dolną wargę i spuścił głowę , a ja się zaśmiałam.
- Przepraszam , mogliby państwo ustawić się do zdjęcia? - zapytał jeden z reporterów.Harry chwycił mnie w talii i ukazał swoje przeseksowne dołeczki. Zrobiłam to samo. Pozowaliśmy 5 minut i przeszliśmy do przyjemniejszej części dnia ,czyli zakupów.
- Wejdziemy najpierw do Reserved? - zapytał kierując mnie palcem na pomieszczenie. Kiwnęłam pozytywnie głową. Harremu spodobały się spodnie dresowe mi natomiast nic . Poszedł je przymierzyć .Przeżyłam szok widząc coś czego nigdy w życiu nie powinnam. Rzuciłam swoją torebkę  i wybiegłam ze sklepu. Kiedy indziej to wyjaśnię Harremu , teraz jak najszybciej muszę stamtąd uciec.
--------------------------------------------------------
Pisać dalej?

2 komentarze: