niedziela, 10 maja 2015

Louis cz.5

- Too co zamawiasz? - zapytał Niall poprzednio zabierając moją kurtkę.
- Nie jestem głodna , jestem na diecie ..- westchnęłam ,a pozostali wybuchnęli śmiechem. Zmroziłam ich wzrokiem i zajrzałam w menu. Wszystko było wysokokaloryczne ... - wodę gazowaną - odparłam. Louis przywołał kelnera , szepnął mu coś na ucho i uśmiechnął się cwaniacko.
- Too.. od ilu lat tańczysz? - zapytał Zayn dokładnie mi się przyglądając.
- Od 5 . - powiedziałam po chwili zastanowienia - a ile wy już śpiewacie?
- Tyle co ty. Kiedy się urodziłem? - zapytał cwaniacko Harry.
- Ymm.. Skąd ja mam to wiedzieć? Tak samo jakbym ja się zapytała ile razy dostałam wylewu - jęknęłam .
- Czyli ty... nas nie znasz? - zdziwił się Liam.
- Mówiłem - odparł Louis - gdyby nas znała nie zachowywałaby się tak , jak się zachowywała - dodał.
- Zarzucasz mi ,że nie jestem sobą , tak? - oburzyłam się.
- Nie ,ale każda inna dziewczyna ...
- Nie jestem wszyscy i nie mam na imie każdy - przerwałam mu .
- No dobra .. ale każda inna dziewczyna traktowałaby nas ulgowo , podlizywała się ,a w tym przypadku padło na nas - dodał po czym wszyscy parsknęli śmiechem.
- Bardzo dobre porównanie . Wiecie co chłopaki .. Ja już się będę zbierać... Jest 16 ,a ja jeszcze idę na występ i..
- Jaki występ? - zapytał zaciekawiony Louis.
- O mnie się nie martw. Dziękuję za zaproszenie , następnym razem skorzystam. - dałam każdemu buziaka w policzek - do zobaczenia ! - krzyknęłam wychodząc. Dokładnie za 82 minuty moja drużyna cheerleaderek weźmie udział w kwalifikacjach do konkursu cheerleadingu . Nie chciałam chwalić się tym wcześniej ,ale jestem też kapitanem drużyny. Cały czas czułam jakby ktoś mnie obserwował. Non stop odwracałam się ,ale i tak nikogo nie zauważyłam. Pewnym siebie krokiem ruszyłam do domu mojej przyjaciółki ,aby się przebrać.

*oczami Louis'a*
Kiedy wyszła , razem z chłopakami uzgodniliśmy ,że będziemy ją śledzić. Nalegałem też dlatego ,że spodobała mi się. Jest zupełnie w moim typie , lubie zadziorne ,ale i pełne poczucia humoru. Ona to wszystko ma ... Jest dla mnie ideałem kobiety. Ten dzisiejszy pocałunek... To było coś... Nadal czułem jej brzoskwiniowy błyszczyk na swoich ustach.
- Nie będzie zła jak nas zobaczy?  - wyszeptał Niall chowając się za samochodem.
- Nie zauważy nas. - odpowiedziałem - patrzcie , wchodzi gdzieś...
- Już wiem jak czuje się paparazzi ... Louis zdjęć jej nie będziesz robił? - zapytał roześmiany Harry.
- Ha Ha Ha zabawne . - burknąłem . Byłem ciekawy gdzie weszła . Z tego co wiem ona gdzie indziej mieszka , na 2 końcu ulicy... Może poszła do chłopaka? Postanowiłem poczekać . Już po 10 minutach wyszła przebrana w to . Wyglądała .. apetycznie... włosy miała skręconego w wysokiego koka. Potruchtała do jednej z taksówek.
- Chłopaki , chłopaki szybko! - wrzasnąłem podbiegając do najbliższego samochodu. Z tego wszystkiego Niall musiał siedzieć na kolanach Liam'a. Poprosiłem taksówkarza ,aby jechał za tamtą taksówką. Po 30 minutach byliśmy pod jakąś wielką halą sportową , naokoło było mnóstwo ludzi , tak samo jak na naszym koncercie. Wysiadając zapłaciliśmy taksówkarzowi pokaźną sumę i ruszyliśmy za Melisą. Przeciskaliśmy się przez tłumy nie tylko naszych fanów.
- Ssx Cheer Extreme Raleigh Showcase 2015 - przeczytał Liam z wielkiego bilbordu .
- To kim ona do cholery jest?? - zapytał Niall gestykulując przy tym rękoma. Sam chciałbym to wiedzieć... Weszliśmy do środka . Panowało tam wielkie zamieszanie , dziewczyny w skąpych strojach, które trzęsły się ze strach , natomiast mężczyźni , zapewne trenerzy wspierali je mówiąc ,że dadzą rade.
- Jest cheerleaderką . - stwierdził Zayn wlepiając swój wzrok w punkt za mną. Podążyliśmy za nim wzrokiem , wśród natapetowanych dziewczyn stała też tam Mel w stroju odsłaniającym jej smukły brzuch. Miała lekki makijaż i wielki uśmiech . Wyróżniała się tym ,że trzymała pozytywny wyraz twarzy i pocieszała trzęsące się kobiety. Chciałbym się na nią teraz rzucić...
- Przepraszam  , panowie są z One Direction?-zapytała podstarzała kobieta.Postanowiłem wykorzystać sytuację .
- Tak , dzień dobry - podałem jej rękę. - chcielibyśmy obejrzeć pokaz, dałoby się nas jakoś wcisnąć bez większego zamieszania? - zapytałem błagalnie. Nie chciałem żeby Melisa nas przyuważyła...
- Tak , tak oczywiście. - zgodziła sie energicznie. - mogliby państwo złożyć swoje podpisy na ścianie sław? - zapytała na co kiwnęliśmy pozytywnie głowami. Złożyliśmy autografy i zostaliśmy zaproszeni do loży. Nie lubiliśmy wykorzystywać naszej sławy do własnych celów ,ale oto był wyjątek.
- Wie pani może kim jest Melisa Thirlwall ? - zapytał Harry ze swoim słynnym uśmiechem.
- Oczywiście  , jest jedną z naszych cheerleaderek . Dołączyła do nas w tym roku , reprezentuje nasze państwo. Jest bardzo pozytywną osobą , któryś z was jest jej chłopakiem? - zapytała swoim niskim głosem.
- Tommo - odezwał się Niall wskazując na mnie . Skarciłem o wzrokiem .
- Ma pan szczęście , ja muszę już wracać . Idę życzyć im powodzenia. Miłego oglądania - uśmiechnęła się niemrawo i odeszła zostawiając was samych .
Obgadywaliśmy ją jeszcze chwilę przyglądając się przybyłym. Mój wzrok znowu sprowadził mnie na Melisę , która chcąc rozweselić pozostałe zaczęła tańczyć do naszej piosenki. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Jest cudowna - skomentował Niall ,ale zaraz po tym dostał ode mnie w tył głowy - przepraszam ,,jej chłopaku".
Przyglądaliśmy się jej dokładnie jak rozmawiała ze swoją drużyną chwile potem zniknęła z mojego punktu widzenia , trochę się zaniepokoiłem , sądziłem że się zmyła , nie miałem racji .
Wyszła ze swoim składem na środek sali , głośno odliczyła do 3 i zaczęła  wykonywać akrobację . Przez cały czas jej się przyglądałem. Była skupiona ,ale cały czas się uśmiechała. Gdy wykonywała te wszystkie podskoki bałem się ,że może upaść . To było coś niesamowitego. Te emocje .. Pod koniec pokazu nie mogłem zamknąć ust.

- Louis ... bierz się za nią... - szepnął Liam klepiąc moje ramie - albo ja to zrobie - dodał.
- Masz Sop - zachichotałem.
- Dla niej mógłbym ..
- Nie dokańczaj -warknąłem.
- Niesamowita synchronizacja  - dodał Niall .
- Taak - tylko tyle zdołałem wykrztusić. To było ... wow ... Poczułem ucisk w miejscu intymnym , odruchowo się za niego złapałem i lekko zmieszałem czując spore wybrzuszenie. Co ona ze mną robi... Pomocy ... - Ja pójdę do łazienki.. - chrypnąłem ewakuując się z miejsca.
- Louis ! Louis Tomlinson ! - krzyczała jakaś 14-latka. Szybko zakryłem jej usta dłonią .
- Cii... Mnie tu nie ma , pomyliłaś mnie z kimś - warknąłem odbiegając od dziecka.
Byłem już tak blisko celu , gdy poczułem pukanie w ramie
- Co znowu? - warknąłem odwracając się napięcie. Uderzyłem klatką piersiową o osobę stojącą naprzeciwko. - Me..Melisa?  - wydukałem . Czułem się jak dziecko przyłapane na gorącym uczynku. Przełknąłem głośno ślinę i wpatrywałem się w jej ruchy. Zaśmiała się pod nosem.
- Dobrze przeczuwałam ,że ktoś mnie obserwuje - zachichotała przytulając mnie.
- Ja przepraszam ,że cie ... - nie dokończyłem , bo dziewczyna.. pocałowała mnie... Ona to zrobiła.. Boże.. ten niebiański smak .. Pierwszy raz w życiu nogi momentalnie się pode mną ugięły.. Kocham ją. Ja ją naprawdę kocham. Pozornie słodki i niewinny pocałunek przemienił się w pocałunek bardziej namiętny. Przywarłem ją do ściany i podniosłem jej uda ,tak, aby objęła mnie swoimi nogami.
*oczami Melisy*
Oddał pocałunek , gdyby nie to ,że czekałam na wyniki rzuciłabym się na niego nie patrząc czy ktoś to widzi. Miałam na niego ochotę. On chyba na mnie też,bo jego członek obijał się o moje biodra. Oderwał się ode mnie chuchając mi  w nos.
- Byłaś świetna - chrząknął opuszczając mnie na ziemi.
- Ale chodzi o pocałunek czy taniec? - zapytałam stukając go w ramię.
- Teraz trudno mi powiedzieć w czym byłaś lepsza - uśmiechnął się słodko. - Miałabyś ochotę na kolację... u nas w domu? - zapytał robiąc maślane oczy.
-Myślałam ,że nie zapytasz - odpowiedziałam poruszając biodrami ,oboje się zaśmialiśmy - too.. ja pójdę zagłosować na najlepszy zespół , idziesz ze mną ? - zapytałam
- Oczywiście - zachichotał  - dlaczego nie powiedziałaś ,że jesteś cheerleaderką ? - zapytał nagle.
- Nie było okazji ,a poza tym to nie jest aż takie ważne - westchnęłam .
- Chciałbym cie bliżej poznać ,dla mnie każda informacja jest ważna , wiesz? - uśmiechnął się uroczo i objął mnie w talii. W oddali usłyszeliśmy gwizdy i owacje  , odwróciliśmy się w tamtą stronę. Zobaczyliśmy 3 chłopaków truchtających w naszą stronę.
- Jesteś najlepsza! Jak ty to robisz z tymi nogami? Nie masz kości ,prawda? - pacnął Niall.
*oczami Louis'a*
Strzeliłem facepalma , a Melisa poprosiła zgromadzonych o zrobienie troche miejsca . Podziękowała grzecznie i zapytała
-Chodzi o to ?- byłem zdumiony. Jestem ciekawy jakie pozycje lubi najbardziej w łóżku.. Louis przestań! Skarciłem się w myślach. Mmm... Jej tyłeczek , boże.. Opanuj się proszę...
*oczami Melisy*
Chłopacy pogratulowali mi i poszli zagłosować. Mam w nich wsparcie. Coraz bardziej się do nich przekonuję , szczególnie do Louisa , który nie odstępuje mnie na krok.
-----------------------------------
Może być?
Myślicie ,że warto zrobić FLASHMOB w Polsce ?

2 komentarze:

  1. Genialne :D Kocham to ^_^ Momenty z Melisą i Lou są mega słodkie ;*
    Flashmob w Polsce to nie taki głupi pomysł xD

    OdpowiedzUsuń