***
Wysiadłam z autobusu i weszłam do szarego budynku . W szatni zmieniłam
buty i poszłam na plan . Pierwsza geografia więc poszłam pod salę 8C .
Zadzwonił dzwonek . Wszyscy weszliśmy do pomieszczenia . Pani zaczęła
nam wszystko mówić co będziemy robić i skale ocen z gergy . Niestety
mamy tylko jedną geografie w tygodniu, więc na każdej lekcji będzie
jakaś osoba pytana . Po omówieniu, nauczycielka powinna nas usadzić .
Siedziałam w pierwszej ławce, w drugim rzędzie z Anne .
***
Wychodząc z sali przez przypadek wpadłam na jedną dziewczynę z bujnymi lokami .
- Ojej przepraszam !
- Nic się nie stało, Danielle jestem .
- Jesy .
- Pierwsza klasa ?
- Tak .
- To oprowadzić Cię ?
- Byłoby super !
- No to chodź !
***
Chodziliśmy tak po długich korytarzach, aż w końcu ubikacji wyszedł on .
- A on jak ma na imię ? - spytałam .
- To Zayn Malik . Uważa się za "króla gimbazy" - powiedziała z ironią .
- Aż taki zły jest ?
- Szczerze ? Nie radze Ci się z nim zadawać . Narkotyki, papierosy, alkohol, imprezy i inne . Masakra jednym słowem .
***
Teraz najdłuższa przerwa 30 minutowa, ponieważ obiadowa . Na niej
poszłam z Dan na obiad . Stołówka była pełna uczniów, a gdy się do niej
weszło można było poczuć zapachy różnych dań .
Danielle stanęła w kolejce po swój posiłek, a ja zajęłam miejsce przy
oknie . Jedyny wolny stolik . Wyglądając przez okno można było dostrzec
korki na ulicy, oraz pełno ludzi .
***
Wyszłyśmy z pomieszczenia i ruszyliśmy do wyjścia . Wyszłyśmy przed
szkołe i usiadłyśmy na niskim murku . Przed bramą wejściową na teren
szkoły, dostrzegłam Zayn'a . Postanowiłam rozerwać swoją bransoletkę .
Po pozbieraniu koralików poszłam koło kosza, przy którym kończył palić
chłopak . Wyrzuciłam koraliki do kosza i odwróciłam się w jego stronę .
Nastolatek patrzył się na mnie i po chwili :
- Siema, Zayn jestem !
- H-hej a ja Jesy - wydusiłam .
- Masz dziś czas ? - Spytał . To pytanie mnie zamurowało .
- Tak ...
- No to okej, o 17 przyjdź na skłot . Chyba wiesz gdzie to co nie ?
- Tak, no okej . Cześć .
***
- CO on od Ciebie chciał ? - Spytała Dan .
- Umówiłam się z nim na skłocie !
- Czy ty kompletnie oszalałaś ?
- O co Ci chodzi ?
***
Wyszłam ze szkoły i czekałam na autobus . Gdy w końcu przyjechał,
wsiadłam do niego i za 15 minut byłam już w domu . Rzuciłam plecak pod
ścianę i pobiegłam do łazienki . Postanowiłam zrobić sobie makijaż, więc
wyjęłam z szafki mamy eyeliner i namalowałam sobie kreski . Zeszłam na
dół na obiad . Była pomidorowa z kluskami . Usiadłam przy stole a mama
podała mi talerz z zupą .
- A co Ty masz na oczach ?
- Eyeliner ?
- Ale po co ? Nigdy się nie malowałaś ! Co się stało ?
- Jeju mamo no nic . Zaraz idę .
- Gdzie ?
- Ze znajomymi .
- Ze szkoły ?
- Mamo no !
- No co mamo ? Chce wiedzieć !
***
Zjadłam obiad i wyszłam z domu . Po 30 minutach zestresowana stałam już przed wejściem do skłotu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz