niedziela, 12 maja 2013

Niall. ;3


Odgrywał ważną role w życiu moim, i innych dziewczyn z całego świata. Był najważniejszy, najpiękniejszy, najzabawniejszy. Był idolem, Bogiem i inspiracją - przede wszystkim dla mnie. Pamiętam ten miesiąc, najbardziej. To był początek czegoś ważnego. Moim hobby było wówczas pisarstwo, pisałam książki o miłości, tragedii oraz komedii. Zaczynałam pisać swoją czwartą powieść, szukałam odpowiednich bohaterów, moje książki podbiły całą Wielką Brytanię i Irlandię. Postać chłopaka z mojej książki musiała być delikatna, czuła... Chciałam brać przykład z jakiś gwiazd czy coś, no i pewnego dnia, spotkałam Go. Niall'a Horana. Szłam w stronę kawiarenki, modląc się o jakąkolwiek inspirację. Weszłam do lokalu, i zerknęłam na stoliki, dzisiaj panował wyjątkowy gwar. Wzięłam głęboki wdech, kocham zapach kawy, takie słodkości, zawsze piję jakiś ciepły napój kiedy piszę. Rozgrzewa ciało, aż przyjemnie się robi. Podeszłam do stolika, przy którym siedział jakiś chłopak, blondyn w okularach.
-Przepraszam, mogę tu usiąść? - spytałam niepewnie -Wszędzie tłoczno.
Skinął głową. Usiadłam, a po chwili podeszła kelnerka, zamówiłam moją ulubione Capuccino i czekałam. Przypatrywałam się mojemu towarzyszowi z zaciekawieniem. Skądś rozpoznałam te rysy twarzy i nos, to był on... Wzięłam głęboki wdech, żeby nie wrzasnąć, lecz po chwili uspokoiłam się. Sama nie lubię jak ktoś wrzeszczy na mój widok.
-Niall?- szepnęłam. Usłyszał. - Jestem [T.I] [T.N]
Zdjął okulary i wytrzeszczył oczy. Otworzył buzię, wygląd przezabawnie. roześmiałam się cicho.
-Uwielbiam Twoje książki!- powiedział podekscytowany.
-Serio?- odparłam zdziwiona.
Kiwnął głową.
-Szukam nowych bohaterów do mojej powieści i chyba się nadajesz.
Wyciągnęłam notes i zaczęłam opisywać jego twarz.
" Pasma potarganych blond włosów, opadały bezwładnie na piękna twarz chłopaka. Duże, niebieskie oczy, lśniły jak gwiazdy. Mocne rysy twarzy, i te pulchne policzki, dzięki którym wydawał się mały, ale przystojny. Można był zatapiać się w niebiańskich oczach chłopaka ". Pisałam zawzięcie i szybko, on patrzył na moją rękę, która pisała coraz nowsze słówka.
-Co napisałaś? - spytał zaciekawiony, niepowiem schlebiało mi to.
Niechętnie przeczytałam wpisek na głos.
-Uważasz, że jestem przystojny? - odpowiedział z lekka rozbawiony.
-Mhm..- mruknęłam nieśmiało, na szczęscie przyszła klenerka, która podała mi kawę, zapłaciłam jej a ta odeszła.
Wzięłam łyk gorącego napoju, by uniknął rozmowy. Chłopak przypatrywał mi się długą chwilę.
-Jesteś ładna. - odparł, chyba ,po chwili zorientował się co powiedział, bo na jego policzkach rozkwitł róż.
-Uhm, dziękuję.
Rozmowa dość szybko się rozwinęła, pod koniec wyszliśmy na dwór. Odprowadził mnie pod same drzwi. Zaprosiłam Go do siebie. Usiedliśmy na kanapie, nie mogłam wytrzymać i wrzasnęłam:
-NIE JARZYSZ ALUZJI!? PODOBASZ MI SIĘ!
Wstał i też krzyknął:
-OGANIJ SIĘ, OD KIEDY CIĘ ZOBACZYŁEM, TEŻ MI SIĘ SPODOBAŁAŚ I CO ŁYSO CI!?
Ukląkł przede mną i pocałował.

2 komentarze: