niedziela, 3 lutego 2013

Narry ;dd

- Pospiesz się ! - Harry krzyczał do słuchawki.
- Chwila, Niall chciał Nutellę to muszę kupić bo się obrazi - zaśmiałam się.
- No dobra, daje Ci jeszcze 5 minut, ale nie więcej.
- To widzimy się za kilka minut, pa Kochanie.
- Cześć Kocie. - rozłączył się.

~ W DOMU ~

- Harry ! Miałeś tutaj posprzątać. - pokazałam mu ten syf, jaki panował w pokoju.
- Ale serio muszę? - zrobił minę zbitego psa.
- Tak musisz. - powiedziałam stanowczo. - i nie działa na mnie Kochanie ta Twoja minka. - wystawiłam mu język.
- A dostanę coś za to? - zadziornie się uśmiechnął.
- Jeśli tylko posprzątasz, to dostaniesz co zechcesz. - kurcze, po co ja to powiedziałam.
- zabieram się za sprzątanie ! - zaśmiał się.

~ GODZINĘ PÓŹNIEJ ~
- jeju, ale jestem głodna. - Pomyślałam, po czym podeszłam do lodówki w poszukiwaniu czegoś smacznego. Nic jednak nie przykuło szczególnie mojej uwagi. - Niall ! - wydarłam się na pół domu.
- czemu się drzesz? Przecież byłem w pokoju obok, wystarczyło przyjść. - zaśmiał się.
- no okej. A dasz mi nutellę? Wiem, że schowałeś, więc Ty mi musisz znaleźć. - wyszczerzyłam moje białe ząbki do blondyna.
- No dobra ale to tylko ze względu na to, że ładnie poprosiłaś. - wystawił mi język.

Zaczęłam robić kanapki, ale zaraz poczułam ciepłe ręce na mojej talii.
- posprzątałem wiesz? teraz to co chciałem. - zaczął całować mnie po szyi.
- Kocie, może nie tutaj co? Chodźmy chociaż do sypialni. - dałam mu buziaka w policzek, a ten wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Tam posadził mnie wygodnie na biurku, oplotłam go nogami w pasie. Pozbył się mojej koszulki i zaczął obcałowywać obojczyki. Czułam, jak przyjemny dreszcz przechodzi całe moje ciało. Po chwili pozbył się spodni i bielizny. Z obojczyków przeszedł na sutki lekko je przygryzając. Nie chcąc być dłużna, zdjęłam mu spodnie i bokserki, po czym wzięłam jego kolegę do ręki i zaczęłam od wolnych ruchów w górę i w dół po czym wzięłam go do buzi. Zaczął sapać.
- Kochanie, zaraz dojdę. - Wystękał Harold.
Jak na komendę wyjęłam jego kolegę. I znowu utonęłam w malinowych ustach Hazzy. Tym razem wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko, po czym wszedł we mnie. Nasze biodra poruszały się tym samym rytmem. Sapaliśmy tak głośno jak jeszcze nigdy. Harry doszedł, ja po chwili też.
- Byłaś wspaniała Kochanie. - pocałował mnie w czoło.
- dziękuję, Ty też. - uśmiechnęłam się słodko, wzięłam koszulę Harry'ego, i zeszłam na dół dokończyć moje kanapki.
- Widzę, że się działo. - zaśmiał się Niall.
- Możeee. - uśmiechnęłam się zadziornie.
- Może? Musiało być nieźle, bo widzę, że nawet mojej nutelli nie tknęłaś. - zaczął się śmiać.
- Głupek jesteś. <3 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz