niedziela, 17 lutego 2013

Haziątko *-*


Ty i Harry bierzecie dzisiaj ślub . Starałaś się żeby wszystko wyszło idealnie .
Piękna sukienka z Mediolanu . Buty od najlepszej projektantki w Londynie .
Wesele w najlepszej restauracji pod słońcem . Miało być tak pięknie .
-Kochanie Harry przyjechał ! – krzyczała twoje mama na cały głos a ty stałaś tuż obok niej .
Twój odprowadził Cię do samochodu .
Gdy go zobaczyłam pomyślałam sobie że jestem wielką szczęściarą. Na twarzy pojawił mi się wielki uśmiech , a w brzuchu motylki . Te jego piękne kręcone włosy i oczy . I ten najpiękniejszy uśmiech . Obok Harolda stali chłopcy z One Direction . Zrobili wielki oczy gdy Cię zobaczyli .

*** OCZAMI HAZZY

-Jeju jaka ona piękna ! – powiedział szeptem do mnie Niall
- No wiem . W końcu to moja przyszła żona . Zazdrościsz !
- Bardzo śmieszne . Żebyś okresu przypadkiem nie dostał ze śmiechu – burknął Niall .
Jej piękne brąz włosy , niebieskie oczy , i bardzo ładna karnacja . To jedne z nie wielu rzeczy które kochałem w [T.I] .

Na powitanie dałaś brunetowi całuska
-Jedziemy ? – zapytałaś z uśmiechem
Harry miał załatwić limuzynę która zawiezie Was i światków do kościoła . Loczek lekko się zwiesił po czym odparł : - Oj . Piękna dziś pogoda skarbie , może spacerkiem pójdziemy do Kościoła ? Kościół jest za zakrętem .
-Haryyyyyyyyyyyyy ! Zobaczysz . Jak zdejmę te szpilki to nie wiem co Ci zrobię .
Idziemy !- powiedziałaś
W czasie drogi wdepnęłaś w błoto .
- Jezu ! – krzyknęłaś .

*** DZIEŃ PÓŹNIEJ

- Wiesz co Harry , nawet nie było tak źle wczoraj . Ten spacer i to błoto . –powiedziałaś
- No wiem . Jestem genialny - powiedział Haroldzik po czym zrobił swój uroczy uśmiech .
Poszłaś do pokoju i chciałaś przenieś w inne miejsce karton z szafką (był remont) , gdy nagle upadłaś . Zawołałaś Harre’go , po czym on natychmiast zadzwonił na pogotowie . (Przypominam że byłaś w ciąży) .
-Aaaaaaaaaaaaaaaa . Ała . Pomocy ! . Harry !
- Trzymaj się misiaczku , ambulans już jedzie .

*** 30 MINUT PÓŹNIEJ NA SALI SZPITALNEJ .

-Niestety , poroniła pani . – zwrócił się do ciebie lekarz .
Rozpłakałaś się .
- Nasze Haziątko – nie mogłaś utrzymać łez .
- Nie martw się misiaczku . Będziemy mieli jeszcze jedno dziecko – pocieszał cię Hazza .

*** MIESIĄC PÓŹNIEJ
Miałaś tragiczny wypadek samochodowy . Przez dwa tygodnie leżałaś , nie przytomna w szpitalu . Lekarze stwierdzili u ciebie bezpłodność .
Dzisiaj wychodziłaś ze szpitala . Styles czekał na ciebie w domu z obiadem .
Poszłaś nad staw , w którym się poznaliście . Wzięłaś do ręki żyletkę .
Jeden ruch . Umarłaś .
Gdy Harold dowiedział się o tym przedawkował tabletki nasenne .
Teraz jesteście tam u góry razem . We dwójkę . Tak jak sobie kiedyś obiecaliście „razem na dole i na górze’’ .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz