- Jesteś niesamowita. Wiesz to, prawda? - powiedział romantycznym głosem Zayn.
- Niesamowita? Ona jest niesamowita? Nikt jeszcze nie nazwał jej niesamowitą. Odmieńcem, owszem. Dziwadłem, często. Wariatką, mnóstwo razy... Ale nigdy niesamowitą... - odpowiedziała z pogardą Twoja koleżanka - który na każdym kroku próbowała Cię zmieszać z błotem.
Koleżanka? Niee. Raczej osoba , która się Tobą interesowała , gdy coś miałaś - lub jak była samotna. To raczej Ty byłaś zawsze cicho , a miękłaś gdy Cię o coś prosiła , lub czasem powiedziałaś swoje zdania a ta osoba sie z nim nie liczyła , bo uważała że jesteś zerem! Ale to nie ważne...
Zarumieniłaś się i posłałaś delikatny uśmiech w stronę Zayna ; on odwzajemnił go po czym puścił do Ciebie oczko. Zaśmiałaś się, a on podszedł bliżej i wziął Twoją dłoń , przyłożył ją sobie do serca i szepnął:
- Naprawdę jesteś niesamowita...
Rumieniec na Twojej twarzy przybrał głębszego koloru. Chłopak swoimi ustami musnął Twój płatek ucha. Zadrżałaś a on zaśmiał się dźwięcznie. Dziewczyna która przed chwilą próbowała po raz kolejny zmieszać Ciebie z błotem - odeszła. A Ty uśmiechnęłaś się znacząco do Zayna , a on zaśpiewał:
- It makes your lips so kissable
And your kiss unmissable
Your fingertips so touchable
And your eyes,
Irresistible...
- Ale co? - powiedziałaś zdezorientowana.
- To że jesteś idealna.
- Nikt nie jest idealny. - próbowałaś jakoś sprostować słowa chłopaka.
- Jak ktoś się w kimś zakocha , to tak! - zaśmiał się , po czym złożył na Twoich pełnych ustach słodki pocałunek.
Słodkie *.*
OdpowiedzUsuń