Szłaś wraz z < i.t.u.c. > na romantyczny spacer w Waszą rocznicę , gdy weszliście na niewielką górkę z której był wspaniały widok uśmiechnęliście się , po czym po chwili oboje siedzieliście , patrząc w niebo , które tej nocy postanowiło pokazać się od najlepszej strony ; właśnie przecięła je spadająca gwiazda.
- Czego sobie życzyłeś? - zapytałaś szeptem.
Panująca dookoła cisza wymuszała ciszę i na człowieku.
- Złotego porsche , roleksa i blond laski - mruknął ; lekko się śmiejąc.
- Ale tak na serio?
- Serio? - nie spojrzał na Ciebie , cały czas patrząc w gwiazdy.
- By zostać w tym miejscu pod tym niebem do końca życia z Tobą... - położył swoją rękę na Twoim ramieniu.
Pochyliłaś swoją głowę tak że znajdowała się ona na jego kolanach , on zaczął głaskac Cię po włosach , niekiedy próbując zrobic niewielki warkoczyk. Lecz ciągle mu sią to nie udawało.
- < i.t.u.c. > Kocham Cię.
- Ja Ciebie też < t.i. > i niech tak zostanie na zawsze... - uśmiechnął się nadal wpatrując w gwiazdy.
Powolnym krokiem wstałaś a on zaraz za Tobą. Po czym uklęknął przed Tobą i szepnął:
- Chcę byc z Tobą , zawsze i na zawsze ; wiem powtarzam się , ale chcę abyś była tylko moja. Wiem że zdarzają się wzloty i upadki , ale proszę. Zgódź się i zostań moją żoną!
- Jasne! Oczywiście że tak! - pomogłaś chłopakowi wstac , po czym wpadłaś w jego ramiona...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz