sobota, 2 lutego 2013

Zayn ;*

,,Nasza przyjaźń przetrwa wszystko, obiecuję" - to twoje słowa. Jak się okazało, nic nie warte, puste, rzucone na wiatr. Wyjeżdżając obiecałeś, że o mnie nie zapomnisz. Nie dotrzymałeś słowa. Nia chciałam cię tak zapamiętać. Niby najlepszego przyjaciela, który nie dotrzymuje obietnic, kłamie i zapomina. Kocham cię i nienawidzę równocześnie. Kocham, bo jesteś, byłeś i będziesz tym jedynym, z którym nie było mi pisane, a nienawidzę za to, kim się stałeś. Miłość do ciebie mnie zabija. Niknę w oczach leżąc przykuta do szpitalnego łóżka. Nie jem, nie piję. Już nie jestem tą samą T.I. Teraz jestem T.I anorektyczką, chudą, bladą, z której uchodzi życie. Kiedy widzę twoje zdjęcia z Perrie, pęka mi serce. Jesteście tacy szczęśliwi, a ja cierpię. Chciałabym być na miejscu tej ślicznej blondynki. Budzić się obok ciebie każdego ranka, tulić, trzymać za rękę, całować i mówić te proste słowa ,,kocham cię". Ale to tylko marzenia, które nigdy nie miały i nie będą mieć prawa spełnienia. Ktoś kiedyś powiedział, że nieodwzajeniona miłość boli najbardziej. Nie zgodzę się z tym. Najbardziej boli uczucie, które nie powinno mieć miejsca.
Właśnie odłączyli mi kroplówkę. Powoli umieram, odchodzę. A ze mną moje uczucie do ciebie. Do bad-boy'a z Bradford. Odchodzimy wspólnie, ja i moja miłość, by móc zaopiekować się tobą z góry. Moje serce przestaje bić, ja przestaję oddyachać. Ciężko utrzymać mi długopis, ale skończę ten list, muszę...
Kocham cię Zayn. I pragnę tu pozostać, nawet zdala od ciebie. Jednak ktoś woła mnie do góry, potrzebuje mnie tam.
Nie zadręczaj się moją śmiercią. Niby nic od ciebie nie chcę, a jednak mam dwa małe marzenia. Pierwsze: Chciałabym, żebyś przyszedł na mój pogrzeb, marzę o jednej modlitwie. I drugie: Proszę, nie zapomnij o mnie. O głupiej, nikomu niepotrzebnej T.I. Tylko tyle potrzebuję. Bądź szczęśliwy z nią. Bo widocznie nam nie było pisane.
Twoja na zawsze
T.I.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz