niedziela, 17 lutego 2013

Zayn ^-^


Pamiętasz , gdy wracałaś ze spotkania z Nim , Twoje ciało było oblężone jego zapachem... Cała zamyślona wchodziłaś po schodach lekko zatrzaskując drzwi. Opierałaś się o ich szybę , nie zwracając uwagi na to , jak bardzo ona jest zimna. Uśmiechałamś się do siebie , skrupulatnie oblizując wargi. Mama , stojąc w drzwiach pokoju , patrzyła na Ciebie szepcząc pod nosem:
- Szczęściara.
Nie zwracałaś uwagi na to , czy wróciłaś z rozczochranymi włosami lub z rozmazanym makijażem. Czułaś , że Go kochasz , a to było wtedy najważniejsze. Zayn zawsze przyprawiał Cię o dreszcze. Przy nim czułaś że żyjesz. On był idealny.

***

Może to dziwne ale sylwestra chciałabyś spędzić z Nim i Jego siostrą w Waszym domu , zamiast alkoholu pić ulubiony sok albo zamiast balować do białego rana to spać z Nim wtulona w Jego tors. Nie poznawać nowych chłopaków tylko siedzieć z tym jedynym. Zamiast zakładać szpilki , sukienkę i nakładać niewyobrażalnie duża tapety na twarz wolisz siedzieć w dresach i Jego wielkiej bluzie , a o północy chciałabyś życzyć mu cierpliwości do siebie i żeby Wam się wszystko udało.
Tak też zrobiliście , spędziliście sylwestra razem z jego starszą siostrą. Małe kameralne przyjęcie bezalkoholowe. Z radia puszczane były Wasze ulubione kawałki. Czemu bezalkoholowo? Ciąża... Któryś tam z kolei miesiąc. Ale i tak lepiej. Zayn całkiem trzeźwy wyznał Ci miłosc i zapytał czy będziesz jego jedyną do końca życia... Nie musiałaś mu nic życzyc , juz to wiedziałaś...

Przepraszam że taki krótki ;/ ~ Hazz'owa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz