sobota, 2 lutego 2013

Harry ^,^

,,Friends Forever '' - Te słowa rzucone na marne . Obiecywał mi ''Nigdy nie zostawię cię samej (T.I)'.
Ale zacznijmy od początku .. Jestem (T.I)(T.N) . Znam Harrego Styles'a . To on wypowiedział te słowa ,
a parę miesięcy później wyjechał . Tak po prostu wyjechał do Londynu i mnie zostawił .
Od tamtej pory nie chciałam przyjaźnić się nikim . Chodziłam sama po szkole . Nie obchodziło mnie nikt ani
nic . W Holmes Chapel tak naprawdę nikt nie wchodził z nikim w bójki. Z każdym dniem tęskniłam za nim
bardziej , kiedy mijałam park , ławki ale w szkole było najgorzej cały czas siedziałam w tej samej
ławce co z Harrym parę lat wcześniej . Brakowało mi go . Codziennie spóźnialiśmy się do szkoły bo Lokers
zawsze przebierał się z 5 razy .Chciałabym żeby on był teraz ze mną , żeby mnie przytulił . Rozumiem
kariera ale dlaczego nie dzwoni , nie przyjeżdża ? Pisałam do niego , żeby zadzwonił na skype , napisał
sms , zadzwonił a on? ma mnie w dupie .. Ale była jeszcze jedna sprawa ..Zakochałam się w tym kochanym
zboczeńcu ...Codziennie przychodzę do jego mamy Anne . Często wspominamy śmieszne sytuacje . Pamiętam
moją i Hazzy pierwszą imprezę . Mieliśmy po 15 lat . Wiadomo alkohol , szlugi .. Byliśmy nieźle wtedy
wstawieni . Gdy wróciliśmy do domu staraliśmy się udawać że nie mamy procentów we krwi . Co wyglądało
wprost komicznie . Wyobraźcie sobie dwójkę 15 latków którzy podtrzymują sb nawzajem . Rano otrzymaliśmy
niezłą zjebkę od Anne . Ale Gemma miała gorzej .. Nie wróciła na noc . hohohoh to dopiero był dym .
*Rano*
Była sobota rano . Promienie słońca przedostawały się przez moje żaluzje.Było słychać śpiew ptaków
,który przerwał wielki autobus przejeżdżający koło mojego domu . Wygramoliłam się z łóżka . Na dole było czuć
zapach naleśników , które robiła moja mama . Ubrałam się (http://www.ubiore.pl/style/100324/

) ) spiełam włosy w nieładnego koka
i zeszłam na dół .
M: (T.I) jak się czujesz ?
T:Jest coraz gorzej . ..Mamo dlaczego on to zrobił ?
M:On spełnia swoje marzenia . Pora na ciebie . Zawsze chciałaś być tancerką .. Dlaczego tego nie realizujesz ?
T:Mamo ale . rzecz w tym że boję sie . Co jeśli będę taka jak on?! Będę miała swoich bliskich gdzieś ?
M:Kochanie wcale nie musisz taka być ...
T:Ja nie mówię że taka będę ..Ja się boję że taką się stanę ..
M:Dobrze pogadamy później , pieniądze i klucze masz na lodówce . Ja lecę do pracy paa !!
Gdy mama wyszła postanowiłam że jak skończę konsumować naleśniki to pójdę do Anne .
* W domu Stylesów *

T:Anne gdzie jesteś ?
A:W kuchni chodź !!
Poszłam do kuchni Anne jak zwykle coś piekła.
T:A co to się robi ?
A:Ciasteczka .. Mam ci coś do powiedzenia ...
T:Tak...
A:No bo ... Harry ..Przyjeżdża dzisiaj . Wiedziałam wcześniej ale bałam się że nie przyjdziesz tu ..
T:Anne ? Dlaczego to przede mną ukrywałaś ..Może to cię urazi ale .. Jak ten idiota tu przyjeżdża to ja idę do domu.
A:Chociaż poczekaj ze mną na niego..
T:Przykro mi Anne .....
Wyszłam z jej domu i włączyłam sobie ,,Kochaj i Tańcz'' rozumiałam ten film bo byłam z pochodzenia polką.
Film przerwał mi dzwonek do drzwi .. Uchyliłam lekko drzwi i w tym samym momencie zamarłam .
Za drzwiami stał on . Harry .
H: (t.i) proszę pogadajmy !!
T:Nie mamy o czym . Co chcesz znowu powiedzieć ,,Friends Forever'' i wyjechać ?! Daruj sobie dobrze !
H: Proszę tylko chwila ..
T: Spadaj stąd!
Zatrzasnęłam drzwi i kontynuowałam oglądanie filmu .
Znowu usłyszałam dzwonek do drzwi więc już nie patrzałam kto to bo miałam nadzieję że to Styles i
poprostu krzyknęłam : Spieprzaj stąd debilu !! a tu nagle ..
M:Kochanie to ja mama !
 T: Będę miała opieprz- powiedziałam pod nosem
Otworzyłam mamie i puff
M:Co to za słownictwo ?!
T:Myślałam że to Harry ten kolo dobijał się tu .
M:Jest w Holmes Chapel ?
T: Jest .. Idę spać .Jutro masz na rano do pracy ..
M:Tak od 6 do 23 ..
T :Idę spać .
Z rana Styles dar się pod moi oknem .
H: Proszę pogadajmy !! (T.I) posłuchaj !
T:O czym ty chcesz rozmawiać ?! Zostawiłeś mnie samą !
H: Ja tylko spełniałem marzenia ..Tobie też radze !
W tym momencie nie wytrzymałam wzięłam moje i Hazzy zdjęcie w ramce i po prostu rzuciłam w niego .
H: Ależ jesteś dorosła !
T:Przynajmniej nie jestem zadufaną w sobie gwiazdką !
Po tych słowach Harry poszedł .

*Z perspektywy Harrego*

Po kłótni z (T.I) poszedłem pogadać z mamą ona chyba jedyna mnie rozumie ..
Anne:Jak tam po rozmowie z (T.I) .
H :Nazwała mnie zadufaną w sobie gwiazdką ..
A:Może coś źle powiedziałeś ... Mam pomysł zabierz ją na tę ławkę co kiedyś .
H: Ale ona nawet nie chce mnie wysłuchać .
A:Powiedz jej że jest ci przykro i że nie mogłeś się kontaktować bo modest ci zakazał !
H: Idę do niej ...

*Z perspektywy Rose *
Ten idiota znowu dar się pod moim oknem .
H:(T.I) przepraszam !! Jest mi tak przykro ...Nie mogłem się z tobą kontaktować bo modest mi zakazał ..
W tym momencie Harry zaczął śpiewać ..

There's nothing left I used to cry, /Nic mi nie pozostało, zwykłem płakać
My conversation has run dry,/ Moja chęć do rozmów zwyczajnie wyschła
That's what's goin' on,/ To właśnie się ze mną dzieje
Nothing's fine. I'm torn.../Nic nie jest w porządku, jestem rozdarty...
T:Poczekaj zaraz porozmawiamy ..Tylko daj mi się ubrać .
H:Dziękuję .
Postanowiłam dać mu szansę .. Drugą szansę trzeba dawać zawszę ale trzeciej już nie .
Zakochałam się w tym loczku więc chciałam ładnie wyglądać ..Ubrałam się w to : http://www.ubiore.pl/style/118106/
i wyszłam na dół .
T:Gdzie będziemy rozmawiać ..?
H: Tam gdzie zawsze siedzieliśmy .
T:Harry ..Ja nie chodziłam tam odkąd ty wyjechałeś .
H: Nie byłaś tam 2 lata ?! Hańba ci !
T:Ty też tam nie byłeś ..
Doszliśmy do naszej łąki . Było tam piękniej niż pamiętam ...
T: Więc jak to było ?
H: Gdy podpisaliśmy kontrakt z Modes musieliśmy oddać mu nasze komórki i nie kontaktować się
ze starymi przyjaciółmi .. (T.I) nie powiedziałem ci jednej rzeczy gdy wyjeżdżałem .. Ja uświadomiłem
sobie że cię kocham .. ale nie jak przyjaciółkę tylko miłość swojego życia , I oto pytanie czy ty kochasz
mnie ? ...
T:Harry ja cię kocham od naszej pierwszej imprezy .. Ale obiecaj jedno .. Forever ?
H: Together .
Po czym złączył nasze usta w czuły pocałunek .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz