czwartek, 5 marca 2015

Zayn (zdrada)

- Ha-Harry puść mnie ! - krzyczałaś śmiejąc się jednocześnie , tak samo jak reszta twoich przyjaciół .
Jednak to był zły pomysł pójścia na spacer z całym 1D . Wszędzie dziennikarze, reporterzy,paparazzi i do tego fanki,ale akurat to nie przeszkadza wam w dobrej zabawie. - Proszę ! - krzyknęłaś bijąc go lekko w plecy . Tylko w taki sposób mogłaś ukazać swoją niechęć do tego sposobu trzymania cię . Harry niósł cię na rękach , dokładniej na barku , przerzucił cię przez siebie ,a to tylko dlatego ,że powiedziałaś ,że jesteś ohydna . Zayn poczuł się trochę zazdrosny i postanowił przejąć pałeczkę <ciebie> .
-Harry ! - krzyknął ,chłopak odwrócił się w jego stronę ,tak że ty byłaś do Zayn'a odwrócona tyłem .
-Ał!- wrzasnęłaś czując czyjąś ręke na swoim pośladku . Zeskoczyłaś z ramion Harrego ,chociaż wcześniej nie mogłaś tego zrobić i spojrzałaś na całą bandę złowrogim spojrzeniem.
-TO ZAYN! - krzyknęli chłopacy ,wskazując na chłopaka stojącego w środku szeregu.
-A to zmienia postać rzeczy - zaśmiałaś się ,masując się po zbitym miejscu . Wszyscy spojrzeli na Zayn'a zdziwionym wzrokiem pełnym grozy .
- No co ?! To w końcu moja dziewczyna - ząsmiał się całując cię czule . - najważniejsza na świecie - powiedział ci na ucho . Uśmiechnęłaś się uroczo pokazując swój aparat na zębach .
- O oł ... - szpenął Liam patrząc na bandę biegnących dziewczyn w waszą stronę . Troje ochroniarzy nie zdołali okryć waszą 6 i zdarzyło się to czego nie chcieliście  . Dobiegły do was prosząc o zdjęcia z chłopakami .
- Niall , Niall Hive 5 !
- Zayn! Proszę daj autograf ! Kocham Cię !
- Harry foto please .
- Lou ! Lou ! Patrz mam bluzkę w paski !
-Liam ! Mogę zdjęcie? Najlepiej kilka !

Widząc zniechęcone miny chłopaków wróciłaś powolnym krokiem do domu , oczywiście nie sama wróciłaś z Robem <jednym z ochroniarzy> .
Po 20 minutach wróciłaś do domu ,postanowiłaś zrobić kolację chłopakom.
-Co my tu mamy - mruknęłaś pod nosem zaglądając do lodówki . Są wszystkie składniki ,aby zrobić zapiekankę makaronową . Wzięłaś się do pracy . Musiałaś zrobić zapiekankę na 2 razy ,bo chłopacy zawsze mieli okropny apetyt . W czasie gdy zapiekanka dochodziła w piekarniku , ty przyszykowałaś stół ,rozłożyłaś obrus ,położyłaś kilka świec ,wszystko wyglądało bardzo nastrojowo .
Mijała godzina , dwie , trzy ... Nikt się nie zjawiał ,dodzwonić też się nie mogłaś . Powoli odchodziłaś od zmysłów . Zdenerwowana chrzątałaś się po kuchni w poszukiwaniu ukojenia nerwów. Z jednej z szafek wyjęłaś wino i zaczęłaś popijać , lampka po lampce . Spojrzałaś na zegarek 22;34 .
Nie ma co czekać , wzięłaś prysznic i zamknęłaś się w pokoju gościnnym . Nie chciałaś rozmawiać z żadnym z chłopaków . Ten dzień mieliście spędzić razem ,ale jak zwykle coś IM przeszkodziło .
- Dobranoc ! - krzyknęłaś trzaskając drzwiami . Po domu rozeszło się echo .
*oczami Zayn'a*
- [T.I] mnie zabije ... - powiedziałem wychodząc z klubu. Zerknąłem na telefon 4 nieodebrane połączenia od niej . Cholera. Pewnie się o nas martwiła . Jest 5 nad ranem , a my nie daliśmy znaku życia . Ale stało się najgorsze ... Tego czego w życiu nie chciałem . Nie chciałem i nie chce . Po rozdaniu autografów zadzwoniłem do Roba ,żeby zapytać się , gdzie jest [T.I] odpowiedział mi ,że dotarła do domu cała i zdrowa . Potem Niall zaczął namawiać nas na wspólny chłopski wypad .. Zgodziłem się ,ale to było najgorsze co mogłem zrobić . Tego wieczoru ... Zdradziłem ją ... Zdradziłem moją najukochańszą [T.I] ... Tak mi wstyd . A najgorsze jest to ,że nawet nie wiem jak do tego doszło i kim była ta dziewczyna przy której się obudziłem . Żałuję , strasznie żałuję .. Jak mogłem ją tak potraktować ? Jest dla mnie najważniejszą osobą , oprócz mamy oczywiście . Taką krzywde jej wyrządziłem , zdaje sobie z tego sprawę ,ale nie cofne tego co się wydarzyło ,chociaż chciałbym wymazać to z pamięci . Chce jak najszybciej dojść do domu i zobaczyć moją [T.I] .
- Zayn ? Co ty tu robisz ? - zapytał Harry wychodząc z drzwi hotelowych ,a za nim reszta chłopaków z małymi uśmieszkami .
- Co WY tam robiliście ? - uśmiechnąłem się lekko ,jednak nie pozwoliło mi to zapomnieć jaki ze mnie bydlak .
- Postanowiliśmy się nie narażać [T.I] i nie wracać pijani do domu i zatrzymaliśmy się na noc w hotelu - odpowiedział Lou zamykając drzwi na klucz - a ty? - to pytanie musiało paść.
- Bo wiecie , ymm.. - zawahałem się , powiedzieć im czy nie ?
- Myśleliśmy ,że spędzisz ten wieczór z [T.I] no wiesz .. - powiedział z uśmieszkiem Liam szturchając mnie w bark . Schodziliśmy po schodach do rejestracji ,żeby oddać kluczyk  .
- Właśnie ... - zatrzymałem się , oni odwrócili się do mnie ze zdziwionymi minami.
- Zdradziłem [T.I] ... - powiedziałem prosto z mostu . Pojedyncza łza wyrwała mi się z oczu . Gdy spojrzałem na swoje buty  poczułem uderzenie w prawy policzek .
Nie spojrzałem nawet na tego kto mi to zrobił ,zdecydowanie zasługiwałem na gorszą karę .
- Wiesz o tym ,że jesteś śmieciem ? - zapytał zrezygnowany Niall idąc przed siebie .
- Wiem -szepnąłem . Po co się okłamywać ,zostane sam , jestem nikim.
Po 20 minutach marszu odezwał się Liam trzymając za klamkę od domu .
- Powiesz jej o tym ? - zapytał rzucając papierosa na ziemię .
- Tak , muszę - odpowiedziałem nie patrzac się nikomu w oczy ,wtedy najpewniej by mnie zabili .
Wchodząc do domu poczuliśmy zapach damskich perfum , a w głębi poczuliśmy ...
- ZAPIEKANKA ! - krzyknął Niall podbiegając do stołu . - zimna ... - zrobił smutną minkę .
Skoro zimna , musiała być zrobiona o wiele wcześniej .
- [T.I] zrobiła ją na kolację ... - powiedział Harry patrząc na mnie spod byka .
Nie miałem ochoty jeść ani tym bardziej słuchać wywodów chłopaków .
Odwiesiłem kurtkę i poszedłem do naszego pokoju . Nie zastałem jej tam.
- Ymm... Wiecie gdzie jest może [T.I]? - krzyknąłem do chłopaków ,żaden się nie odezwał to może świadczyć tylko o tym ,że A) mają na mnie focha B) ona jest z nimi .
Prawdziwą okazała się opcja B .
- Wybaczysz nam to ? - zapytał Lou klękając przed najpiękniejszą istotą na ziemi.
- Ta głuptasku -zmierzwiła jego włosy - a gdzie Zayn ? - zapytała . Teraz albo nigdy
- Tu jestem skarbie - wyszedłem z korytarza  , dziewczyna zeskanowała mnie wzrokiem po czym ruszyła w moją stronę .
- Cześć kochanie , nie nie mam focha - uśmiechnęła się do mnie uprzedzając moje pytanie . Pocałowała mnie , jej usta były pełne troski . kochałem jej pocałunki ,ale zdawałem sobie sprawę ,że może być to mój ostatni .
- Chodź do pokoju - pociągnąłem ją za rękę .
- Nie jesteś głodny ? - zapytała . W opowiedzi pocałowałem ją jeszcze mocniej i ruszyliśmy dalej .
- Kocham cię najmocniej na świecie , jesteś świetną dziewczyną , moją jedyną którą kocham i będę kochał . [T.I] jesteś największym skarbem jaki kiedykolwiek mógł być stworzony , jesteś moją inspiracją , muzą jesteś wszystkim tym co mam . -  zatrzymałem się kolejna zła tego dnia wydarła mi się z oczu .
Tak szkoda  mi jej bylo . Jestem fatalnym chłopakiem , jeszcze bardziej człowiekiem. Nie chce jej ranić , miało być zupełnie inaczej .
- Nie wygłupiaj się .. Kochanie , ja już na zawsze ... - nie dałem jej dokończyć , wiedziałem ,że i tak tak nie będzie ,przeze mnie ..
- Nie . - patrzała na mnie jak na głupiego . - pozwól mi cie pocałować - nie zaprotestowała  . Nasze języki były dopasowane , wszystkie chwile mieliśmy zaplanowane , nasza przyszłość miała być zupełnie inna ... Staliśmy w swoich pocałunkach z 10 minut .
- [T.I] ja cię ... ja cię ... zdradziłem ... - rozpłakałem się , nie byłem w stanie spojrzeć jej w oczy .
*oczami [T.I]*
- [T.I] ja cię ... ja cię ... zdradziłem ... - powiedział po czym spuścił ze mnie wzrok .
- Co zrrobiłeś ? To ma być taki żart ? - zapytałam z lekki uśmieszkiem , nie odpowiedział usiadł pod drzwiami dławiac się swoimi łzami . Ale dlaczego on płacze? To ja powinnam histeryzować . - Dlaczego ? - zaczęłam płakać jak małe dziecko , nie wytrzymam z nim w jednym pomieszczeniu . Nie mogłam złapać oddechu . Czułam się jak w klatce . Jak on mógł mi to zrobić ? Po tym wszystkim... - Dobrze .. Dobrze ci z nią ... nią było  ? - zapytałam oddzielając wyrazy ,żeby złapać oddech pomiędzy napadem łez .
- Kochanie ... - zaczął . Jak on może być taki bezczelny i tak do mnie powiedzieć ?
- NIe mów tak do mnie , już nigdy więcej tak nie mów . Nie chce cię widzieć , nienawidzę cię jak psa ! Mówiłeś ,że tylko mnie kochasz ! - zaczęłam histeryzować  i rzuciłam się na niego z rękoma . - NIe wybacze cię tego ! NIDGY ! - przytulił mnie . Próbowałam wyplątać się z uścisku ,ale jego napór na nie był zbyt silny .
- Nie chciałem ... kocham tylko ciebie ... tylko ciebie ,zrozum .... żałuję tego ,ale ... [T.I] ... już długo tego nie robiliśmy .... przepraszam - no cham ! Nawet nie domyślał się dlaczego tego nie robiliśmy ... Wyrwałam się od niego .
- Chamie ! Zrobiłeś mi dziecko ,a teraz głupio się usprawiedliwiasz ! Dla mnie nie żyjesz . - Spojrzałem na chłopaka jakby przez mgłę moje oczy kompletnie były zapełnione złami . Wybiegłam z domu krzycząc do chłopaków ;
,,kocham was" , Wybiegłam prosto na ulicę gdzie jechał rozpędzony samochód ciężarowy . Moje smutki zniknęły .. Sama zniknęłam ...

3 komentarze:

  1. Czemu taki smutny? :')) tak bardzo nie lubię, kiedy na końcu ktoś ginie xD mogła mu to wybaczyć ^^
    Czekam na kolejny rozdział ;*♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pozytywne komentarze !

    OdpowiedzUsuń