środa, 25 marca 2015

Niall cz.3 DZIEWCZYNA Z TELEDYSKU

- Co ? Nikt nas nie obserwuje - uśmiechnął się i przybliżył się na niebezpiecznie bliską odległość. Położył swoje dłonie na twoje wcięcie w talii i musnął delikatnie w usta. Nie miałaś nic przeciwko. To było wspaniałe , pomogło ci też to w utwardzeniu swoich uczuć . Odsunęłaś się lekko żeby spojrzeć mu w oczy .
- Jesteś taki słoodki - położyłaś swoje czoło na jego i zachichotałaś.
- Jestem mężczyzną , nie mogę być słodki. - uśmiechnął się i musnął cię w nos - a skoro już o tym mowa chciałabyś pójść ze mną na pierwszą rankę ? - zapytał unosząc jedną brew , przez co wyglądał bardzo śmiesznie.
- A chętnie - zanurzyliście się w wodzie i zaczęliście się całować. To było takie romantyczne. Gdy tylko się wynurzyliście ,usłyszeliście ciche szepty.
- Mówiłam,że mam wrażenie że ktoś nas obserwuje - zaśmiałaś się pokazując na mężczyzn siedzących na skałach z kamerami.
- Teledysk już mamy ! Jesteście zwolnieni! - krzyknął Daniell zeskakując z jednej ze skał. Chłopacy zrobili to samo gratulując wam przy tym.
- To może od razu wybierzemy się na tą randkę ? Nie mogę się doczekać - zamruczałaś wychodząc z wody.
- Oczywiście! - ucieszył się i podbiegł do ciebie .
- Ale najpierw pojedziemy do mnie , nie pójdę przecież  w takich ciuchach - zaśmiałaś się widząc wszystkie wasze ubrania w wodzie . Wybuchnęliście śmiechem , dobrze że twój telefon jako jedyny został suchy .
- Co my teraz zrobimy? - zapytał rozglądając się po plaży .
- Poczekaj - odparłaś uśmiechając sie zadziornie. Wzięłaś telefon do ręki i zadzwoniłaś po swoją przyjaciółkę .Po 10 minutach się pojawiła .
- Cześć Sam , to Niall . Niall to Sam moja przyjaciółka - zapoznałaś ich ze sobą i wzięłaś torbę z ciuchami.
- Miło mi cię poznać , ale ja już muszę lecieć odebrać Wiktora ze żłobka , pa kochana - pożegnała się i poszła - schudłaś ! - krzyknęła na co się zaśmiałaś.
- Co tam masz? - zapytał zaglądając w torbę .
- Ciuchy . Ja w przeciwieństwie do ciebie myśle trzeźwo , łap - rzuciłaś mu ciuchy swojego brata.
- Ale podoba mi się perspektywa ciebie w bikini - zaśmiał się cicho i zaczął się ubierać . Ty otrzymałaś czarną sukienkę ,a on miętową bluzkę i dresy .
- Pięknie wyglądasz - powiedział całując się w czoło .
- Ty również . - mruknęłaś przeczesując włosy . Szliście wzdłuż plaży żartując i opowiadając o swoim dzieciństwie. Niby nic ciekawego,ale zarazem bardzo potrzebnego do złapania kontaktu i otworzenia się przed sobą .
- No i wtedy właśnie złapał mnie bezradnie za tyłek chcąc popisać się przed kolegami , no więc wzięłam  jego rękę i skierowałam ją na swoje piersi . - zaśmiałaś się - nie wiedział o co chodzi , myślałam że oczy wyskoczą mu z tej gęby , Dostał ataku astmy , nieźle - wybuchałaś śmiechem wraz ze swoim towarzyszem.
- Jesteś boska dziewczyno! Dlaczego ja cię wcześniej nie znałem? Przecież już możesz zostać moją żoną - zachichotał Niall chwytając cię za rękę.
- Nie boisz się paparazzi? Oni są przecież wszędzie , patrzą na każdy twój ruch , nie wspominając o nowych dziewczynach z którymi chodzisz za ręke po plaży - powiedziałaś odwracając się do tyłu.
- Teraz jedynie ty jesteś moim obiektem zainteresowań. - westchnął muskając cię w policzek. O proszę jaki romantyk ... Jak do tej pory nie znalazłaś u niego żadnych wad i to cię trochę zniesmaczyło , bo każdy człowiek jakieś ma ...
*
- Zapraszam panią do stołu - uśmiechnął się i odsunął krzesło ,na którym subtelnie usiadłaś. Wzięłaś menu do ręki , a w tym czasie chłopak zajął miejsce na przeciwko ciebie.
- Dzień Dobry ,co państwu podać? - zapytała dość pulchna kelnerka podchodząc do waszego stolika.
- Ymm.. Ja poproszę sałatkę nr  5 i wodę gazowaną - uśmiechnęłaś się lekko i odłożyłaś kartę na miejsce.
- A ja pierogi nr 8 i dużą kawę - powiedział posyłając jej lekki uśmiech.
- Oczywiście panie Horan, już podaję - rzekła i odeszła wolnym krokiem od waszego miejsca. Irytowała cię jej postawa , zrobiłaś zniesmaczoną minę odprowadzając ją wzrokiem.
- Hahhahaha błagam cię nie rób tego hahahahah nie wytrzymam hahaha - złapał się za brzuch wylewając kolejne krople łez . - uwielbiam cię ! - nie opanował śmiechu i prawie wylądował na ziemi.
- Panie Horan - naśladowałaś dziewczynę - myślę ,że to nie było stosowne zachowanie. - parsknęłaś - musiałaby 2 tygodnie na bieżni spędzić żeby z dupska schudnąć - przewróciłaś oczami i spojrzałaś w miejsce w którym zginęła.
- Rzeczywiście - rozszerzył oczy - takiej dupy jeszcze nigdy nie widziałem - wybuchnęliście śmiechem. Nie zauważyliście nawet kiedy do was podeszła.
- Życzę smacznego. - powiedziała mierząc cię wzrokiem unosząc jedną brew . Krew ci się buzowała w żyłach. Zacisnęłaś pięści.
- Nie chcesz zjeść z nami? Takiej figury jaką masz ty nie widzi się codziennie - powiedziałaś uśmiechając się triumfalnie. Niall zakrył usta ręką  i próbował zapanować nad wybuchem śmiechu.
- Ja podziękuję , jestem w pracy - burknęła - ja przynajmniej jestem prawdziwą kobietą i mam kobiece kształty . Nie Chodzę na ty.czkach - mruknęła patrząc na twoje nogi. Gwałtownie wstałaś i stanęłaś z nią w twarzą w twarz. Niall asekurował cię z tyłu . Był zdezorientowany.
- Masz coś jeszcze do powiedzenia morsie ? - pchnęłaś ją lekko do tyłu - Masz twarz jakby cię w dzieciństwie karmili z procy .
Nie mów do mnie z bliska bo ci sperma z mordy tryska - zaśmiała się i oddała pchnięcie , Niall natychmiastowo wszedł do akcji i zakrył cię własnym ciałem . 
- Grubo przesadziłaś mała , teraz odejdź i zamilcz . Dobrze,że nie jesteś chłopakiem , chociaż wiele ci nie brakuję . - parsknął śmiechem - kobiet nie biję - to co że ten babochłop był wyszczy od niego ,ale i tak wystraszyła się jego gadki . Odeszła w pośpiechu - a i proszę zawołaj kierownika , chciałbym zgłosić skargę - krzyknął odwracając się do mnie .
- Tak , jest okej - uśmiechnęłaś się uprzedzając jego pytanie - dziękuję - przytuliłaś go . 
- Nie ma za co , musiałem interweniować ,bo czułem że to mogłoby się źle skończyć dla was - zaśmiał się - lubię zadziorne - dodał. Wytknęłaś mu język i usiadłaś na miejsce. Zaczęliście konsumować posiłki. W między czasie chłopak złożył skargę na nijaką Ellie. Po bardzo ekscytującej randce ,boo tak można to nazwać ,chyba .. Postanowił cię odprowadzić do domu. Szliście spacerkiem przez miasto , nie obyło się bez nachalnych fanek i pytań typu ,, Jesteś nową dziewczyną NIalla? Od kiedy jesteście razem? Czy Niall nadaje się na męża? " . Jednak nawet to nie zepsuło wam humoru. Po drodze zdjęłaś swoje szpilki,bo czułaś jak tworzą się niemałe odciski. Nadszedł czas rozłąki.
- To... - zaczął patrząc na numer twojego domu 
- too może wejdziesz? - zapytałaś z nadzieją ,że się zgodzi. Miałaś małe szanse,bo to przecież gwiazda . Byłaby niezła draka ,jakby media dowiedziały się ,że spędzi czas w domu swojej mniemanej dziewczyny. 
- Jeżeli nie będę przeszkadzał to z chęcią - uśmiechnął się całując się delikatnie w czoło. Uśmiechnęłaś się i wpuściłaś go do środka. Rozebraliście się w przedpokoju i przeszliście do salonu. 
- Jesteś głody ,prawda ? - zapytałaś słysząc burczenie w brzuchu i na pewno nie był to twój.
- Cholernie - zaśmiał się - znamy się jeden dzień ,a ty już tak dobrze mnie znasz - odparł nie odrywając od ciebie wzroku. 
- To może coś zamówimy? Nie mam nic w lodówce praktycznie , no może i miałabym składniki na pizzę...
- Tak , tak pizza jest w porządku - odparł udawając ,że nie ma na nią ochoty. - do dzieła ! - krzyknął i szarpnął cię w stronę kuchni. 
*30 minut później*
- To teraz do piekarnika i gotowe zboczeńcu - zachichotałaś wypominając mu sytuację z przed 5 minut.
- To nie moja wina ,że ta oliwka wylądowała tak gdzie nie powinna - spojrzał na twoje piersi. 
- Teraz tak się będziesz usprawiedliwiał ? - udawałaś obrażoną .
- Oczywiście,że tak . Coś muszę mieć na swoją obronę , kotku - przybliżył się do ciebie i dał ci soczystego buziaka. - jak podobała ci się nasza pierwsza randka ? Pomijając incydent z tą dziewczyną ... - podrapał się w kark trzymając drugą ręke na twojej talii.
- A powiem ci ,że bardzo intrygująca. Mam ochotę na jeszcze ... - westchnęłaś na co chłopak się uśmiechnął - na jeszcze mały łyk kakałka - wybuchnęłaś śmiechem . Udawał urażonego. Przybliżyłaś go do siebie i zaczęłaś po kolei muskać każdy kawałek jego twarzy.
- Oooo taki mi dobrze , kochanie - zachichotał usadzając cię na blacie..
-------------------------
Taki z dupy ,ale długi i mam nadziej ,że nie zapomnieliście pierwszych rozdziałów ? ;)

2 komentarze:

  1. O taaak :D na ostro :D
    Genialne :D ♡
    Dobrze, że to nie żaden imagin o Zaynie, bo chyba bym się załamała... znowu... Po raz setny tego wieczoru ... :')

    OdpowiedzUsuń