poniedziałek, 16 lutego 2015

Harry cz.2

-Chłopaki ,wyczuwam napięcie ,uciekamy - szepnął Niall ,wszyscy z pośpiechem i uśmiechem na twarzy zmierzali ku wyjściowi ,gdy nagle Harry przerwał niezręczną cisze
-Słusznie ,tym razem tobie Niall wybacze ...-burknął trzymając mnie za palec- ale ostatni raz coś takiego przyszło wam do głowy ... I jeszcze jedno - zwrócił się do nich i zaczął krzyczeć- a co jakby była naga ?
-Było by jeszcze lepiej - uśmiechnął się szyderczo Zayn od razu nie  było ich w pokoju ,wszyscy uciekli do swoich pokoi zamykając się na klucz.
- Ostatni raz ... Ostatni raz ... Harry uspokój się ,to był tylko głupi żart - Harry mówił sam do siebie ,podchodząc do lusterka i patrząc się na siebie .
- Kochanie ... Już dobrze,spokojnie . - nie zdążyłam powiedzieć ,tego co miałam ,a on biegł w stronę pokoju Zayn'a .
- Stój ! Harry stój! - krzyczałaś ,jak zobaczyłaś ,że stoi na przeciwko drzwi Zayn'a nie ruszaliście się . Harry głęboko oddychał , a ty sparaliżowana powoli podchodziłaś do niego . Krok po kroku ,on nawet nie spojrzał się w twoją stronę . Złapałaś go za ręke ,a on ... a on tak nagle z otwartej dłoni uderzył cię w policzek . Nie wiedziałaś co zrobić ,nigdy ci tego nie zrobił ,nie podniósł na ciebie ręki ,nie widział świata poza tobą ,a ty poza nim ,ale czar prysł ..
Widziałaś jak jego oczy zmieniają kolor na zupełnie jaśniejszy ... Łzy mimowolnie płynęły ci z oczu tworząc strumienie rozmazanego tuszu .
Patrzałaś na niego nie dowierzając ,bałaś się jego kolejnego ruchu . Dlaczego on ci to zrobił ? Dlaczego wyładował całą swoją złość na ciebie . Powolnym krokiem ruszyłaś nie odwracając się od niego ruszyłaś do łazienki .
-[T.I] ,[T.I] ja ... ja ... ja nie chciałem ... - powiedział w pewnym momencie ,gdy ty już trzymałaś za klamke od łazienki . ''Ja nie chciałem" ja też nie chce wielu rzeczy ,ale takiego głupstwa w życiu bym nie zrobiła . Zamknęłaś się w łazience ,Harry się dopókiwał ,nie otwierałaś płakałaś ... Usiadłaś w wannie ,bałaś się ,że znowu cię uderzy ,znowu cię poniży . Dobrze ,że nikt tego nie widział .
-Harry ,odejdź ... - łkałaś i półtonem powiedziałaś do drzwi z których wydobywały się jego prośby żeby cię wpuścił - boje się ciebie , ja nie chce być z tobą ..  - przerwałaś , nie słyszałaś już pukania , usłyszałaś tylko jak osuwa się wzdłuż drzwi na ziemie . - nie chce być znowu poniżana , nie kocham cię już .. Jedźcie beze mnie ,nie chce jechać z tobą , nie chce cie znać . - czy twoja odpowiedź była szczera? Nie . kochałaś go mimo tego ,jak cię potraktował . Potrafiłabyś mu to wybaczyć ,ale nie teraz... Twoja duma triumfowała . Siedzieliście w ciszy 20 minut po czym ktoś znowu zaczął pukać tym razem wolniej i rzadziej .
-[T.I] to ja Liam ,muszę skorzystać ,wpuścisz mnie?- tak,to był głos Liam'a . wyszłaś z wanny i powolnym krokiem ruszyłaś w stronę drzwi . Musiałaś wyglądać strasznie ,cały makijaż spłynął ci z twarzy .
- A gdzie jest Harry? - wyszeptałaś trzymając za klamkę .
-Nie wiem .. Ale tu go nie ma - powiedział - [T.I] musze siku ,mogę ? - wybiegłaś ,nie chciałaś żeby Harry cię złapał . Pewnie taki był plan ,żeby Liam cię zwabił ,a Harry złapał i przeprosił . Znałaś go na tyle ,żeby się domyślić .
Jednak tym razem tak nie było . Wbiegłaś do pokoju ,korzystając z okazji ,że nikogo nie ma wyjęłaś walizkę i zaczęłaś wrzucać rzeczy z komody . Pokój był na parterze ,więc przerzuciłaś walizkę za okno i po chwili znajdowałaś się już na zewnątrz.
-Uff.. na szczęście nie ma paparazzi - szepnęłaś sięgając po lusterko w kieszeni . Poprawiłaś makijaż ścierając niepotrzebne smugi czarnego tuszu z policzków. - okej ,wyglądam jak człowiek .
Zadzwoniłaś po taksówke . Czekałaś 2 ulice dalej ,aby nikt nie zauważył twojego zniknięcia .
Słyszysz refren piosenki Rock Me , Harry dzwoni ... Odebrać czy nie ? Zastanawiałaś się do 3 sygnału . Odebrałaś.
- Masz 2 minuty . - powiedziałaś jasno i wyraźnie .
- [T.I] nie chciałem ! Byłem tak bardzo wkur*iony na Zayn'a ,że w tamtym momencie zrobiłbym wszystko aby wyładować nerwy ... Spakowałaś się ...
---------------------------------
KOLEJNA CZĘŚĆ WKRÓTCE !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz