sobota, 7 lutego 2015

niall cz.2

  1 rozdział - http://kropla1d.blogspot.com/2014/12/niall-cz1.html#comment-form
-Biegnij na góre,no biegnij! - powiedział  nerwowo chłopak ,rzucając twoje walizki w kąt .
wbiegłaś na góre jak nakazał ci chłopak ,wiedziałaś do czego zdolny jest Niall szczególnie jeżeli chodzi o ciebie ...
-O Niall? Co ty tu robisz tak późno?...[T.I] cie wpuściła?
Słyszałaś w głosie swojego ojca ,że nie jest trzeźwy .
-Całkiem możliwe. Nie zbliżaj się więcej do [T.I] ,zrozumiałeś?Nie dam ci jej znowu skrzywdzić ,nie zasługujesz na nią. Brzydze się tobą ,zresztą tak samo jak ona ... - powiedział na skraju załamania Niall i zawołał cie ,ojciec nic nie mówił,wyciągnął tylko spod kurtki litrową wódke i zaczął popijać idąc do góry .
Widząc ojca,który wchodzi do góry z zapasem wódki momentalnie znienawidziłaś go ,za to co ci zrobił...zrujnował ci dzieciństwo..
Gdy się mijaliście klepnął cię w pośladek na co Niall gwałtownie do niego podbiegł i szarpnął go za kurtke mówiąc ,że to jest ostatni raz kiedy cię zobaczy.Nic sobie z tego nie zrobił.
Wyszliśmy z domu .
Zamknęliśmy drzwi ,a ja nie wytrzymałam .. Rozpłakałam się ,dałam upust emocją i gdyby nie silne ramiona Niall'a spadłabym na beton .
-Już cii ,zaraz będziemy w domu,już przy mnie możesz czuć się bezpieczna ,zaufaj mi . Od teraz już nikt cie nie skrzywdzi . NIKT .- szepnął ci do ucha ,podkreślając ostatni wyraz i zaprowadził cie do samochodu .Nic nie mówiliście ,on patrzał na ciebie od czasu do czasu czy żyjesz ,bo kompletnie się nie ruszałaś ,ani nie mrugałaś . Zastygłaś przypominając sobie ostatnie wydarzenie.
Dojechaliście do domu ,on wziął twoją torbe ,a ciebie objął w talii.
-Ni-Niall mogłabym się teraz przespać?nie czuje się najlepiej...-łkałaś,z całego wstydu nie mogłaś mu nawet spojrzeć w oczy.
-tak,jasne. Lepiej będzie jeżeli będziesz spała ze mną,będe miał cie bliżej i będe miał na ciebie wzgląd.
Po swojej wypowiedzi zaprowadził cie do swojej sypialni.O dziwo była czysta.
Usiadłaś na rogu łóżka rozglądając się .
-Niall ,tak mi wstyd ... - płakałaś- jak mogłam do tego dopuścić? Zdradziłam cię ! Ja ,przepraszam. Jak się tylko troche ogarnę z tego wszystkiego to znajde sobię  jakieś małe mieszkanko,wszystko się ułoży,tylko prosze daj mi czas...
-Śpij już,potem porozmawiamy .nigdzie się nie będziesz przeprowadzała,będziemy razem NA ZAWSZE.
Dał ci buziaka w policzek i wyszedł z pokoju zostawiając cię samą .
Ubrałaś piżamę i wsunęłaś się pod kołdrę dalej płacząc .. Tylko ... Nie wiedziałaś jednej bardzo ważnej rzeczy ...
-----------------
Odgrzewamy kotlety ,lecimy daaalej :) Nie odpuszczamy pomimo późnej pory ,dziękuje Olu ,że przypomniałaś mi o tej historii ,następną dedykuję ciebie /Aliszia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz