piątek, 13 lutego 2015

Niall cz.4 ''Niewinna intryga''

-Ależ oczywiście ,że nie - zaprzeczyłaś pytaniu dziennikarki- ja  z Niall'em jestem nadal,nie mam zamiaru go opuszczać . Bardzo się kochamy i niech tak zostanie. - powiedziałaś mrugając do kamery - Kocham Cię Niall'ku !
- To znakomicie- odpowiedziała - A tobie Harry ,podoba się ta kruszynka? - zapytała chłopaka ,pokazując mu palcem na ciebie. Światła fleszy strasznie cie odurzały .
- Oczywiście ,że tak i z pewnością nie tylko mi ! To naprawdę świetna dziewczyna. Taka kochana , śliczna i zabawna. Ideał kobiety - zaśmiał sie ,kurczowo trzymając cię za bok - ale spokojnie Niall nie odbiore ci jej . - mrugnął do mnie ,a ja tylko się uśmiechnęłam nerwowo ,oczywiście.
- Z pewnością nie jest ci łatwo wytrzymać z całym boysband'em w jednym domu ,prawda? - zadała ponowne pytanie
Tak właśnie zapozowaliśmy:)
- Nie ! Oczywiście nie jest kolorowo ,ale przynajmniej zawsze coś się dzieje - zachichotałam spoglądając na Harrego - wszyscy traktujemy się jak rodzina ,dlatego jest nam lepiej.
-W kupie siła - dopowiedział Harry .
- Dziękuje za wywiad ,moglibyśmy zrobić wam zdjęcie ? - zapytała następna dziennikarka.
-Tak-odpowiedział Harry .
Zapozowaliśmy:) . Po 10 minutach jakoś doszliśmy do tylnego wejścia na mini scenke .
Wywiad trwał 1 godzine . Były podobne pytania do wcześniejszych .
-Uhh... Już nigdy nie pójde na tak nudne wywiady.- powiedziałaś ,wchodząc do domu.
-A więc widzisz jakie mamy życie , nudne! - powiedział ,zdejmując twoją kurtkę.
-Nie ma Liam'a? - zapytałaś zdejmując buty .
Mniej więcej tak to wyglądało
- Liam !- nie doczekał się odpowiedzi- nie ,nie ma go .
-Idę się przebrać , opadam z sił
-Najpierw... - Zaczął cię całować,tak jak całował cię Niall . Nie odpuszczał , wyglądało to jak gwałt. Ale nie dotykał cię tam gdzie nie chciałaś. Jego wygląd do siebie przyciągał ,ale nie to co miał w środku ... - chodź - szepnął pociągając cię za sobą.
-Oszalałeś? JA JESTEM Z NIALL'EM! nie będe go zdradzała ,nawet mi to przez myśl nie przeszło. K*rwa tępaku ,chcesz mnie tylko wykorzystać ,bo dupy nie masz. A ja głupia prawie ci uległam. Obiecuje,już ci się nie dam wciągnąć - nie oczekiwałaś na odpowiedź i zdzieliłaś go w policzek .
-Ekhem ,co tu się dzieje?  - zapytał Liam otwierając drzwi. Pewnie widział jak go uderzyłam .
- Nic - odchrząknęłam i poszłam do pokoju Niall'a ,który był także moim pokojem.
Harry dał ci spokój ,nie odzywacie się do siebie ,a raczej ty się nie odzywasz . On próbował znaleźć wspólny język ,ale nie wybaczyłaś mu tego .
2 dni później
Dzisiaj ma wrócić Nialler ! Tak bardzo się cieszysz ,ale nie masz siły żeby wstać ,ogarnąć się ani jeść. Miałaś 41 stopni gorączki.Tylko Liam się tobą opiekował , weszłaś na TT , Niall nie miał czasu dzisiaj zadzwonić ,więc postanowiłaś ,że napiszesz coś miłego .
Od razu wyświetliło ci się to zdjęcie ;

Z dopiskiem ; ..Wracamy do domu! Z najlepszą ,do zobaczeniaa!!" nie wiedziałaś kim jest ta dziewczyna .. Przecież Niall nie zdradziłby cię , Kochał cię bardzo ... Róźne myśli przychodziły ci do głowy ,ale świadomość ,że za bardzo cie kocha lekceważyły wszystko. Zaczęła cię bardzo boleć głowa ,nie wytrzymałaś i chciałaś zadzwonić po karetke ,ale film ci sie urwał . Zasnęłaś ,a może zemdlałaś .. Sama nie wiem , nagle poczułaś się wspaniale,zamknęłaś oczy i wszystko było różowe...
Obudziłaś się w niebieskiej sali oświetlonej tylko 3 żarówkami,ale i tak było dość jasno . Nie mogłaś otworzyć dokładnie oczu przez blask odbijający się od szkła na drzwiach.
Nikogo nie było w sali,było tak cicho. Rozejrzałaś się po sali widząc twoją komórke,laptopa i stos kanapek,cipsów,batonów,ciastek i innych smakowitości .
-Niall tu był.- szepnęłaś pod nosem i uśmiechnęłaś się sama do siebie.
-Nie ,[T.I] nie było go tu ,on o niczym nie wie. Nie zadzwoniłem do niego ,powinien być już w domu z Miki. Teraz przyda ci się spokój .Odpoczywaj,przeciążyłaś się ,masz zapalenie płuc. Tylko ja wiem,przyszedłem cie przeprosić,ale byłaś nieprzytomna szybko pojechaliśmy na pogotowie - powiedział Harry trzymając cie za ręke - jak się czujesz?-widać było ,że powiedział to z troską.
-Emm,okey. Dziekuję ... - wszystkie te podłączone urządzenia , migawki,kroplówki strasznie cie przeraziły,tylko to mogłaś wykrztusić.
-Ja będe się zbierał , ide powiedzieć Niall'owi co się z jego dziewczyną dzieje . Nie zdziw się jezeli przyjedzie za 20 minut,trzymaj się.-ciągle patrzyłaś się w jeden punkt na ścianie zastanawiając się dlaczego nikt nie zadzwonił do Niall'a ...
To cię trapiło... Postanowiłaś położyć się spać ,wszystko cie bolało . Martwiłaś się o chłopaków ,sama nie wiedziałaś dlaczego,przecież są duzi ...no ale niedojrzali ... Po 5 godzinach wstałaś,na początku nie mogłaś w to uwierzyć,ale miałaś dowód ,że twój 'Ni'(tak go nazywałaś zdrobnialej) czuje coś do tej Niki,przytulał się z nią na korytarzu ,podczas gdy ty ,tak ty potrzebowałaś jego reki na swoich plecach... Długo czekałaś ,aż ją wypuści z ramion,ona chyba już odchodziła do domu,bo pocałowała go w policzek i pokiwał ręką na 'do widzenia' .
-To teraz wiem ,dlaczego po niego nie zadzwonił ,wiedział że był zajęty tą całą Niki ... - pomyślałaś sobie ,widziałaś jak Ni powoli zerka przez swoje ramie sprawdzając czy śpisz . Gdy zobaczył twoje otwarte oczy ,które patrzą się wprost na niego ,chciał do ciebie podbiec.
-Nie rób ani kroku - warknęłaś po czym chłopak od razu odskoczył o 1 krok - a teraz udaj się do wyjścia,nie mam ochoty z tobą rozmawiać,no żegnaj. Powiedz Liam'owi żeby moje rzeczy przeniósł do mojego byłego mieszkania,dziękuje-powiedziałaś chwytając telefon. Widziałaś tam 30 nieodebranych połączeń i 12 wiadomości ,wiadomo od kogo - Niall'a.
-Wyjdę jeżeli powiesz mi kochanie dlaczego tu jesteś? I dlaczego chcesz żebym wyszedł? - widać było,że uraziłam go tymi słowami i o to chodziło niech się poczuje jak ja ,jak ostatnia szmata.
-Nawet w szpitalu nie potrafisz zachować minimalnej przyzwoitości?Po co ją tu zabrałeś? może żebym popatrzała jak sie przytulacie,całujecie ... Tak ,to jest bardzo inteligentne . Co cie obchodzi co ja tu robie? Robie co mi się podoba i jak chce ty nie masz nic do tego ,już nie masz. TO KONIEC ,NIENAWIDZĘ CIĘ! - wykrzyczałaś mu w twarz,on zaczął ryczeć,ryczeć jak małe dziecko.Może mu za bardzo pocisnęłam? A może wziął na siebie odpowiedzialność ...pf...albo chce mnie wziąść na litość,wal się ...
-----------------------
kolejna część już jutro!



1 komentarz: