-Ach .. czas wstawać- mruknęłam do siebie pocierając swoją twarz ,aby pozbawić z niej resztki snu. Spojrzałam na zegarek- 10;23 ,czyli wstałam przed czasem. Powolnym ruchem zsunęłam z siebie kołdrę i za pomocą łokci podniosłam się do pozycji siedzącej. Dzisiaj już miałam konkretnego lenia. Odnalazłam swoje śmieszne kapciuszki, które dostałam od swojej mamy na 19 urodziny i zeszłam do kuchni. Wzięłam jabłko w zęby i wróciłam do pokoju. Przyszykowałam rzeczy na dzisiejszy trening i włączyłam laptopa. Otrzymałam kilka nowych zaproszeń do znajomych na facebooku , które przyjęłam ,bo znałam te osoby z najnowszego turnusu . Na tt dziewczyny oznaczały mnie na zdjęciach z tekstami typu
''jesteś najlepsza, dajesz nadzieje na lepsze jutro. Dzięki tobie nie muszę już się wstydzić!" Takie posty dodawały do samopoczucia +200 punktów. Pewnie nie wiesz ,ale jestem trenerką fitness , pomagam otyłym ludziom wyjść z choroby, bardzo ciężkiej ale ULECZALNEJ choroby. Postanowiłam zrobić zdjęcie na IG z dopiskiem
,,Dziewczyny szykujcie się na mega spalacz tłuszczu! Wierze w was ,więc wy też powinnyście ! Zresztą nie tylko panie! Panów również zapraszam do aktywnego spędzania czasu w naszym @FittnessLondon ! "
Po wstawieniu wylogowałam się z wszelkich kont ,wywaliłam ogryzek i poszłam wziąć szybki ,zimny prysznic. Umyłam dokładnie włosy, ogoliłam się tu i ówdzie i nałożyłam lekki make-up.
Po wyjściu otrzymałam wiadomość . Trochę zdziwiła mnie treść sms'a ,bo Leona .. to moja szefowa i NIGDY nie mówiła do mnie skrótami , albo też zdrobnieniami ,a co dopiero ,,kochana". Przed odpisaniem postanowiłam się luźno ubrać ,ale uwydatnić swoje wysportowane ciało. Narzuciłam na siebie
to . Zajęło mi to trochę czasu , ponieważ spodnie okazały się ciut przyduże . Schuudłam ostatnio ponad 7 kilo, nieźle. Szybko odpisałam i schowałam telefon do kieszeni. Ogarnęłam włosy w
kitek, którego nosze na co dzień. Z lodówki wyjęłam napój energetyczny i wyszłam z domu po drodze dzwoniąc do Leony.
*rozmowa*
-Cześć- przywitała się przyjaźnie.
- Cześć, jaką kawę sobie życzysz?
- Kup 6 kaw , poczekaj zapytam .. - chwile nie było jej przy telefonie.- 2 capuccino , 3 Macciato i Latte dla mnie .
- Okej.. Nie ma sprawy,ale po co aż 6 kaw?!
- Zobaczysz jak przyjedziesz. Papa
*koniec rozmowy*
6 kaw? Czyżby nowa grupa na fitness? Mój zawód cieszy się coraz większą popularnością ,no ale nigdy nikomu nie kupywałam kaw z własnych pieniędzy..Nieważne.. Najwyraźniej , ta niespodzianka składa się z ludzi . Powolnym spacerkiem doszłam do Starbucksa ,zamówiłam napoje i czekałam na nie. W między czasie sprawdzałam nowinki na portalach plotkarskich. Nic ciekawego , same puste gwiazdeczki , wywiadziki z One Di-rection .. Co to za banda ?
- Pani zamówienie , miłego dnia - uśmiechnął się kelner pakując kawy do ''reklamówki" . Uśmiechnęłam się przyjaźnie i oddaliłam. W trakcie drogi do studia zauważyłam małe zamieszanie obok głównego wejścia. Olewając to weszłam tylnimi drzwiami przy których stał jakiś blondyn głupkowato się uśmiechając. Przewróciłam oczami i weszłam do środka. Nie mam dzisiaj nastroju.. Wstałam lewą nogą, potańczę i wróce do domu . Bez żadnych zajęć dodatkowych . Tylko ja , łóżko i laptop.
- Cześć wszystkim!- krzyknęłam wchodząc do
pokoju trenerów . Tutaj jak nigdy było pełno ludzi ze szczotkami, lustrami , marchewkami i koszulkami w paski. Co chwile byłam przez kogoś potrącana. Odłożyłam kawy na stolik , zdjęłam kurtkę pozostając w sportowym staniku i spodniach. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i nic nie przykuło mojej uwagi oprócz tego blondyna stojącego z 4 kolegów ,perfidnie patrzących się na mnie . Zawiesiłam wzrok na wysokim, posturnym brunecie zacięcie rozmawiającym ze swoim blond kolegom. Jego uśmiech mógłby rozświetlać moje złe dni ... Melisa stop , ty nie możesz o nim tak myśleć ! Ty nawet go nie znasz! Skarciłam się za to w głowie i próbowałam odszukać Leony. Odnalazłam ją w grupce tych chłopaków przez chwilę zastanawiałam się czy podejść.
- Cześć Leona , tak są kawy - wskazałam palcem na nierozpakowane pudełeczko- mogę już zacząć swoje zajęcia? Wszystkie dziewczyny już są..- czułam się niezręcznie w kółku chłopaków , na dodatek tak przystojnych.. Przy nich się tak dziwnie krępowałam.
- O hej - przywitała się ze mną uściskiem. Woow , ona musi być chora - możesz zacząć , ale najpierw poznaj chłopaków z którymi będziesz jutro pracowała - dodała uśmiechając się zalotnie.
- Pracowała? - wykrztusiłam unosząc jedną brew.
- Tak , reszty dowiesz się później - zachichotała - więc przejdę do rzeczy . To jest Niall , Liam , Harry , ZAYN i Louis - przywitaliście się uściskiem dłoni - leć już - pośpieszyła mnie szefowa. Z lekkim zmieszanie ruszyłam w stronę sali ćwiczeń ,ale nie szłam sama. Chłopacy deptali mi po piętach. Odwróciłam się napięcie i każdego zmroziła wzrokiem.
- Ćwiczenia są dla osób, które tego potrzebują ,a wy nie jesteście raczej w potrzebie - burknęłam pokazując ich sylwetki.
- Ty też nie jesteś ,a idziesz i ich trenować. Tylko popatrzymy. - odparł Loo... Louis . Nie byłam co do tego przekonana ,ale po wymianie spojrzeń z powrotem ruszyłam na salę.
- Cześć piękne! To co ruszamy tyłeczkami? - krzyknęłam podbiegając do magnetofonu. Przywitały mnie miłym uściskiem , ale widziałam na ich twarzy lekką żenadę ,z powodu chłopców - kochane , oni przyszli tutaj..
- Przyszliśmy popatrzeć na piękne panie z naturalnym pięknem - dokończył za mnie Niall - poza tym po waszym treningu mamy tu swój więc trochę się z wami rozgrzejemy -zachichotał . Spojrzałam porozumiewawczo na dziewczyny .
- Więc zaczynamy od standardowej rozgrzewki? - zapytałam wybierając płytę.
- Nie! - krzyknęły chórem na co chłopcy wraz ze mną się zaśmiali
- Dlaczego? - zapytałam roześmiana.
- Bo przy tej zakichanej rozgrzewce pocimy się najbardziej - odparła jedna z nich.
- I przy okazji spalacie więcej kalorii ,a chyba o to nam chodzi ,prawda? - zadałam retoryczne pytanie i
przeszliśmy do tańca . Chłopaki przyglądali nam się z otwartymi buziami nie wiedząc o co chodzi zapytałam.
- Co jest?
- Ymm.. Myśleliśmy, że ten fitness to będzie jakieś podskakiwanie , bieganie czy podciąganie ,a nie to.. - odpowiedział Zayn.
- To pokażemy chłopakom jeszcze nasz układ
wyjściowy - westchnęłam i ponagliłam je do tańca. Już się rozluźniły. Zatańczyłyśmy jeszcze 2 nie zbyt skomplikowane układy i kazałam im zrobić 10 kółek truchtem wokół budynku.
- Nie boisz się ,że uciekną? - zapytał Harry
- Nie , mam do nich zaufanie. Zresztą dążą do jednego celu i to byłoby bez sensu ... - uśmiechnęłam się krzywo i sięgnęłam po butelkę wody.
- A przed tobą faceci nie uciekają? - zaśmiał się Louis.
- Co proszę? - zapytałam z pogardą. Jak on śmie przychodzić do mnie na zajęcia i mnie krytykować?? Trzeba mieć tupet...
-Nic , nic .. - speszył się , pewnie myślał że nie usłyszałam.
- Daruj sobie Louis , jakaś zadufana w sobie gwiazdeczka nie będzie mnie poniżać. A jeżeli jesteś niewyżyty ,to spójrz na swój wychudzony dziób i przywal sobie z całej siły ..może coś się naprostuję - warknęłam trzaskając drzwiami. Usłyszałam głośny śmiech chłopaków i zamierzałam iść do szatni.
- Poczekaj ! - krzyknął
- Czego?! - wrzasnęłam gestykulując rękoma.- jeżeli moja lekcja nie dała ci satysfakcji to zgłoś to mojej szefowej , powiedz że jestem zimną, wredną suką która właśnie odchodzi z pracy - dodałam nieco spokojniej.
- Nie możesz odejść - powiedział- masz nas trenować..
- Wiesz co ? Ja nic ,kompletnie nic nie muszę .. ewentualnie mogę coś zrobić ,ale w tym przypadku tego nie zrobie , a teraz żegnam. - powiedziałam i ponownie się odwróciłam. Weszłam do swojej przebieralni, wzięłam szybki prysznic i ubrałam
długą szarą koszulę , brązową skórzaną kurtkę i ciężkie rockowe buty . Koniec pracy. Odetchnęłam z ulgą i zbierałam się do wyjścia.
- Dlaczego byłaś taka nie miła? -zapytała Leona wchodząc do szatni - i dlaczego chcesz się zwolnić?
- Powiedziałam to w nerwach , a co poskarżył ci się ? -zakpiłam naciągając swoją sportową torbę na ramię.
- Nie .. widziałam wszystko... uspokój się trochę , na odcisk ci nadepnął ? - chciała mnie pocieszyć , a ja coraz bardziej miałam ochotę z tamtąd zniknąć.
- Powiedzmy. Jaka to była sprawa? Chciałabym już iść.. - jęknęłam
- Będziesz musiała nauczyć chłopaków kilku układów fitnessowych , co jakiś czas się z nimi pokazywać , zapozować do zdjęć . - chciała kontynuować ,ale jej przerwałam.
- Bo?
- Bo będzie to promocją dla naszej siłowni , a oni będą mieli jakiś certyfikat . Jutro o 11 tutaj , pa - pożegnała się i wyszła.
Czy podejmę się tego wyzwania? Czy Louis zgłosił mnie do mojej szefowej? Czy między nami będzie wszystko w porządku? O tym już w następnym rozdziale !
------------------------------------------------------------------------------------
Szkoła,szkoła , SZKOŁA!
Staram się być na bieżąco , jakoś do tej pory mi sie to udaje , jednak w szkole wystawiamy
Kopciuszka i wiecie .. próby ..
Będę rzadziej tu zaglądała ,ale nadal będę dodawała coś od czasu do czasu! Co 2 dni powinna się pojawić nowa notka . Wybaczcie , kocham Was!
♥ http://ask.fm/AlicjaPatok ,pytania ?