środa, 9 stycznia 2013

Zayn ;*

Znów się poddałaś , znów dałaś się podac emocją i łaknięciem poczucia ekstazy ; która opanowywuje Twoje ciało. Znów się mu oddałaś. Po raz kolejny pokazałaś jaka jesteś słaba. Już przyzwyczaiłaś Zayna do tego że jesteś tylko zabawką w jego silnych dłoniach. Jesteś jego maskotką która sprawia mu przyjemnosc. Zawsze dostajesz tego co chcesz , ale chciałabyś poczuc miłosc - a nie... 
Chłopak prawdopodobnie jest z Tobą dlatego że jesteś dobra w łóżku. Nigdy nie powiedział Ci szczerego Kocham Cię. - Tak od serca. Nigdy nie przytulił Cię i nie pogładził po plecach ; tak jak to robią w romatycznych filmach , które juz stały sie monotonną częścią Twojego życia.
Pusty dom , kubełek lodów i oglądanie beznadziejnych romansideł. Potem przychodzi Zayn i oczekuje od Ciebie tego co zawsze. Nie możesz się sprzeciwic Bad Boy from Bradford , bo nie wiadomo jak by się to skończyło. Nie żeby posądzac Zayna o ranienie fizyczne , przecież on nie jest damskim bokserem. Lecz tu raczej chodzi o ranienie psychiczne.
Jesteś młoda ; potrzebujesz miłości , a co wzamian dostajesz? - Napalonego członka zespołu One Direction. Który po ciężkim dniu , chce się odpręzyc i zawsze jesteś na jego jedne pstryknięcie palcem. Postanowiłaś to zmienic , postanowiłaś życ lepszym życiem i nareszcie uwolnic się z sideł mulata.

***

Tak jak każdego wieczoru , siedziałaś na kanapie z założonymi na siebie nogami. W pewnym momencie usłyszałaś szmer. Wiedziałaś że to Zayn. Delikatnie wyprostowałaś się i wygładziłaś swoją zwiewną spódniczkę. Gdy chłopak wszedł do pokoju , spojrzałaś na niego a on uśmiechnął się delikatnie. Podszedł do Ciebie i pogładził Cię po policzku. Kucnął przed Tobą i złapał Cię za ręce. Byłaś delikatnie przerażona tym faktem ; ponieważ chłopak już dawno by Cię zaciągał do sypialni. Lecz nie teraz...
- < t.i. > ja Cię przepraszam...
Prychnęłaś cicho , a chłopak mocniej ścisnął Twoje dłonie i dopowiedział:
- Znalazłem Twój pamiętnik , przeczytałem go... Przepraszam , trzeba było mi powiedziec że nie chcesz tego. < t.i. >... - chłopak mówił łamliwym głosem.
Zaniosłaś się donośnym płaczem , schowałaś twarz w dłoniach , a Zayn wstał i usiadł obok Ciebie powoli przytulając się do Ciebie. Załkałaś głośno , a on zaczął Cię masowac po ramieniu. Odwróciłaś twarz w jego stronę , a potem szepnęłaś:
- Jak mogłeś dotykac moich rzeczy?
- Kochanie , wybacz. Przepraszam Cię za moje wcześniejsze zachowanie , potrzebowałem odskoczni od tego okropnego życia. Wiele ustawek i w ogóle. Chyba mnie rozumiesz , jesteś moim ukojeniem. Lekiem na całe zło! - Zayn mówił wprost w Twoje usta.
Popatrzyłaś na niego smutno , a po jego rozgrzanym od nerwów policzku spłynęła łza... Starłaś ją zamszystym ruchem , po czym zmierzwiłaś jego włosy. Delikatnie zbliżyłaś się do niego i melancholijnym ruchem cmoknęłaś jego duże wargi. On uśmiechnął się niemrawo , a Ty popatrzyłaś w głąb jego ciemnych oczu. Zobaczyłaś w nich uczucie , piękne uczucie. Oderwałaś się od chłopaka , a on powiedział:
- Kocham Cię < t.i. > teraz to mówię całkiem szczerze , prosto z mojego serca. - złapał Cię za dłoń i przyłożył do swojej klatki piersiowej gdzie znajduje się serce.
- Ja Ciebie też Zayn... - szepnęłaś ; łącząc po raz kolejny Wasze usta.

***

Znów mu uległaś , ale teraz chłopak przemienił się na dobre. Dalej jest Bad Boy from Bradford , ale jest inny. Bardziej opiekuńczy względem Ciebie , kocha Cię - teraz to wiesz.
Jesteście narzeczonymi , chłopak na jednym z koncertów wyznał Ci miłosc i poprosił Cię o rękę , oczywiście się zgodziłaś. Teraz już wiesz że będziecie razem ; pomimo całego zła ktore się wczesniej zdarzyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz