środa, 6 marca 2013

Harreh. ^^


Gorący poranek. Otworzyłaś nie chętnie oczy. Promienie słońca wpadały przez otwarte okno. Zakryłaś twarz dłońmi. Wstałaś do pozycji siedzącej i spojrzałaś na niego. Jeszcze spał. Bez żadnego wyrazu twarzy zeszłaś z łóżka. Potknęłaś się o szklane butelki po procentach. Kierując się w stronę kuchni twoją głowę przechodziły tysiące myśli. Z szafeczki wyjęłaś szklankę, tabletkę na „ból głowy” i wodę z lodówki.
Nalewanie cieczy do szklanki przerwał Ci jego lekki zachrypnięty głos.
- Już wstałaś księżniczko
Powiedział i oprał się o stół stojący za tobą.
- Zamknij się Styles.
Warknęłaś i zatopiłaś wari w zimnej cieczy w której jeszcze pare sekund temu rozpuszczała się tabletka.
- Coś taka zła ?
Odwróciłaś się do niego i spojrzałaś mu przez chwilkę w oczy. Ominęłaś go i wrzuciłaś naczynko do zlewu. On cały czas patrzył na ciebie. Weszłaś do sypialni i zarzuciłaś na siebie tylko luźną bluzkę. Włosy spięłaś w niesforny koczek.
- Nie odpowiedziałaś mi
Powiedział zachrypniętym głosem. Nerwowo odwróciłaś się i krzyknęłaś na chłopaka.
- Harry do cholery !
- Co ?!
- Spaliśmy ze sobą !
- Wiem !
- I co że wiesz ?! Nie przejmujesz się tym. ?! Człowieku ja mam za nie cały tydzień ślub !
Po tym zamilknął wbił wzrok w podłogę.
- Tak wiem
Powiedział spokojnym tonem i jeszcze raz spojrzał na ciebie.
- Zapomnijmy dobra ?
Wydusiłaś z siebie dość nie słyszalny głos.
Westchnął głośno.
- Na pewno ?
- Harry…
Powiedziałaś cicho. Podchodząc do niego. Swoją dłoń położyłaś na jego policzku.
- Czemu musiałaś ukraść mi serce ?
Powiedział cicho. Z jego oczu leciały łzy. Małe słone kropelki malowały drogę na jego policzku.
- Ponieważ ty ukradłeś mi moje
Uśmiechnęłaś się przez łzy. Loczek podniósł głowę. W oczach miał nadzieję. Nadzieje na to że będziecie szczęśliwi. Razem.
- Kocham Cię
- Ja ciebie też
Powiedziałaś przez łzy. Chłopak uśmiechnął się i zbliżył się aby z uczuciem musnąć twoje wargi. Ty dotknęłaś jego torsu odsuwając go.
- Harry to że się kochamy nie znaczy że możemy być razem
Uśmiechnęłaś się przez łzy ,ale uśmiech szybko zniknął z twojej twarzy.
- Czemu ?
Po jego policzkach po raz kolejny spłynęły słone łzy.
- Wychodzę za Davida a ty jesteś z Caroline
Chłopak zagryzł dolną wargę. A ty przytuliłaś się do niego pociągając co chwila nosem. On objął Cię równie mocno co ty jego. Spojrzałaś na niego i musnęłaś leciutko jego usta.
- [T.I] ?!
Usłyszałaś męski głos. Oderwałaś się od Harrego i podbiegłaś do Davida. Nie dał Ci nawed do siebie podejść od Caroline stojącej obok dostałaś w policzek. Ku twojemu zaskoczeniu chłopak w lokach krzyknął że nie ma prawa Cię bić.
Do końca wieczoru siedziałaś ze Styles’em na kanapie sącząc tanie wino.

***
- Patrz
Powiedziałaś uśmiechając się do chłopaka
- Co ?
- Teraz stała bym w białej sukni. Długim welonie…
- A ja płakał bym że nie mogę Cię mieć
- A ja płakała bym że popełniam największy błąd w moim życiu.
Uśmiechnęłaś się do chłopaka i znów wtuliłaś się w jego klatę. Uśmiechając się szeroko. On gładził twoje włosy mrucząc „ jesteś wszystkim co mam kocham Cię

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz