sobota, 2 marca 2013
Zayn *-*
- Chyba biorę ślub... - powiedział Zayn , nerwowo zagryzając wargę.
- To gratulację. Z kim? - zapytałaś się z dobrze wycwiczonym entuzjazmem.
- Z najcudowniejszą osobą jaką znam... - uśmiechnął się rozmarzony.
- Cieszę się. Obiecaj , że mnie zaprosisz. - zaśmiałaś się , po czym puściłaś do niego oczko.
- A ty obiecaj , że za mnie wyjdziesz. - chłopak zarumienił się , po czym uklęknął przed Tobą na jedno kolano.
- To nie za wcześnie? Nawet nie byliśmy parą.
- Lepiej późno niż wcale. - Malik wyciągnął czerwone pudełko , a w nim świecił piękny pierścionek.
Brunet założył go na Twój serdeczny palec , po czym wstał. Delikatnie zbliżył się do Ciebie - tym bardziej zmniejszając odległosc między Wami , po czym złączył Wasze usta w pełnym namiętności pocałunku.
***
- Raz , dwa , raz , dwa! Przyj , przyj! Vas happenin?! - krzyczał Twój chłopak , bardziej przeżywając poród Waszego pierwszego dziecka.
Czułaś wielki ból , który z czasem ustawał. Wszystko się unormowało ; gdy usłyszałaś płacz dziecka. Od razu w Twoich oczach pojawiły sie łzy. Mulat podszedł do pielęgniarek , a one podały mu Waszego synka , by ten mógł przeciac pępowinę. Zayn wziął do rąk specjalne nożyce i jednym ruchem przeciął pępowinę , dzieki której byłas połączona z swoim synem podczas ciąży. Chłopak zaczął płakac , ze szcześcia , po czym podszedł do Ciebie i pocałował Cię w czoło.
- Kocham Cię , za chwilę zobaczysz Liama...
- Liam? Tak nazwiemy naszego syna?
- Tak , ponieważ tak sie nazywa mój najlepszy przyjaciel... - chłopak uśmiechnął się uroczo.
- Awww. - zaśmiałaś się resztką sił , po czym spojrzałaś w stronę pielęgniarki , która podeszła do Was z zawiniątkiem.
- Liam Malik. - jak to pięknie brzmi. - uśmiechnął się Zayn.
Starłas łzę z policzka , po czym wzięłaś małego w ręce , odchyliłaś lekko jego okrycie , po czym spojrzałaś na jego spokojną twarz. Przypomninał Zayna , te same podobne do węgielków oczy ; oraz idealne rysy twarzy...
- Kocham Cię. - szepnął Zayn , po czym schylił się jeszcze bardziej i dodał:
- Oraz Ciebie Liam...
Spojrzałaś na swoich dwóch najważniejszych mężczyzn , po czym na Twoim policzku pojawiła się kryształowa łza szczęścia...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz